Zamówienia na dobra trwałe spadły o 6,2 proc.: Podsumowanie wydarzeń na rynkach kapitałowych


Zamówienia na dobra trwałe spadły o 6,2 proc.: Podsumowanie wydarzeń na rynkach kapitałowych

[26.11.2008] Cotygodniowe dane amerykańskiego Departamentu energii pokazały, że strategiczne zapasy ropy naftowej wzrosły znacznie bardziej niż szacowali analitycy, bo aż o 7,3 mln baryłek (oczekiwano wzrostu o 1 mln baryłek. Teza, że konsumenci zmniejszyli jednorazowo wydatki na paliwo właśnie w ubiegłym tygodniu może być uzasadniona, bo jutro w USA wypada Święto Dziękczynienia, które jest z reguły okazją do odwiedzania rodzin, a obserwując kilkumiesięczny trend nawet laik może stwierdzić, że szansa na niższe ceny benzyny w tym tygodniu była spora.

Bank Chin obniżył stopy procentowe najsilniej od 11 miesięcy, aby ożywić gospodarkę drugiego po USA największego odbiorcę surowców na świecie. Ceny miedzi poszły w górę o 2,5 proc., a ropa naftowa drożała po południu o ponad 5 proc.

WYDARZENIE DNIA

Ekonomiści oczekiwali spadku zamówień o 2,5-3,0 proc. Tymczasem zamówienia na dobra trwałego użytku w USA okazały się znacznie niższe. Towarzyszył im spadek wydatków Amerykanów o 1 proc.

Słabsze niż oczekiwano dane nadeszły też z GUS. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 7,9 proc. w miejsce spodziewanych 8,7 proc. i 11,6 proc. przed miesiącem. Kolejne dane potwierdzające łagodzenie presji inflacyjnej i potrzebę obniżki stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej jakby na takie dane właśnie czekała. Obniżka o 25 pkt jest może dla niektórych zaskoczeniem, ale dla większości krokiem w słusznym kierunku. Rada oceniła, że prawdopodobieństwo spadku inflacji poniżej celu w średnim terminie jest wyższe, niż jej utrzymania się powyżej celu. Komunikat po posiedzeniu Rady zawiera sugestie dalszego obniżania stóp, a więc tego, czego rynek się spodziewał.

SYTUACJA NA GPW

Wzrost WIG20 o 0,2 proc. może być rozczarowujących dla części inwestorów, którzy liczyli w ciągu dnia, że po dziesięcioprocentowych wzrostach z poprzednich dwóch sesji kolejne 2 proc. jest realnym wynikiem do obronienia. Obniżka stóp procentowych przez RPP nie wywołała optymizmu na warszawskiej giełdzie, bo chociaż intuicja podpowiada, że niższe oprocentowanie lokat powinno skłonić przynajmniej część kapitału do poszukiwania wyższych zysków na rynku akcji, to zawirowania z ostatnich kilku miesięcy skutecznie zniechęciły tysiące Polaków do TFI. W środę stery nadal trzymali najwięksi gracze – najaktywniej wymieniano się akcjami banków PKO BP i Pekao SA oraz TP SA, które wygenerowały ponad połowę obrotów z całego rynku. PKN Orlen przedstawił nową strategię, która zakłada wycofywanie się spółki z sektora chemicznego i telekomunikacyjnego – akcje koncernu potaniały o 1 proc.

GIEŁDY W EUROPIE

Wczorajszy program pomocowy dla kredytobiorców w wysokości 800 mld USD to wyraźny sygnał dla rynków, że FED będzie drukował pieniądze dopóki nie zobaczy pozytywnych efektów w gospodarce. Liczba nowych bezrobotnych spadła z najwyższego poziomu od 16 lat, ale już dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku okazały się dwukrotnie gorsze od oczekiwań. Amerykański odpowiednik naszego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego poinformował w środę, że czarna lista banków zagrożonych bankructwem wydłużyła się w III kw. do 171 pozycji – to najwięcej o 13 lat. Od rozpoczęcia zawirowań spowodowanych wzrostem liczby złych kredytów upadły już 22 instytucje finansowe, a zyski banków w III kw. były o 94 proc. niższe niż przed rokiem. Inwestorzy na europejskich parkietach realizowali krótkoterminowe zyski, skala wyprzedaży była jednak znacznie mniejsza od wzrostów z początku tygodnia.

WALUTY

Kurs euro wychylił się wczoraj powyżej 1,30 USD, ale na krok dalej inwestorom zabrakło już odwagi. Tym samym – po spadku do 1,295 USD – euro nadal znajduje się w konsolidacji, a sytuacja nie jest wyjaśniona. Dane napływające z Europy (spadek nastrojów we Francji, inflacji w Niemczech) są równie złe dla euro, jak te z USA (mniejsze wydatki Amerykanów, spadek zamówień na dobra trwałego użytku, sprzedaż nowych domów) dla dolara. U nas złoty najpierw zyskiwał, po decyzji RPP tracił, a później znów się umacniał. Na koniec dnia dolara wyceniano na 2,913 PLN, euro na 3,772 PLN, a franka na 2,437 PLN. Zdania, co do wpływu obniżek stóp na notowania złotego są podzielone. Liczyć się będzie jednak sentyment na rynku globalnym, a ten nie jest dobry dla takich walut jak nasza.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda – Open Finance

>>> POWRÓT
do zestawienia analiz ekonomicznych Skarbiec.Biz

Oceń ten artykuł: