PKB w USA wzrósł o 1,9 proc : Podsumowanie wydarzeń na rynkach kapitałowych


PKB w USA wzrósł o 1,9 proc : Podsumowanie wydarzeń na rynkach kapitałowych

[31.07.2008] Amerykańska gospodarka rozwijała się w II kw. 2008r. w tempie 1,9 proc. To wynik niższy od oczekiwań analityków, które kształtowały się na poziomie 2,0-2,3 proc., ale lepszy niż w I kw. 2008 r., kiedy PKB zwiększył się o 0,9 proc. w odniesieniu do poprzedniego roku.

Warto przypomnieć, że to wstępne informacje – dopiero we wrześniu poznamy ostateczną zmianę PKB uwzględniającą wszystkie dostępne dane. W II kw. gospodarstwa otrzymały duży pakiet pomocowy, który zwiększył kapitał do ich dyspozycji aż o ponad 11 proc. w stosunku do ubiegłego roku, ale załamanie na rynku nieruchomości oraz wzrost bezrobocia zmniejszyły jego wpływ na gospodarkę. Zmiana PKB jest głównie zasługą skoku eksportu (wzrost o 9,2 proc.) i spadku importu (o 6,6 proc.), a inwestycje zmniejszyły się aż o 14,8 proc.

SYTUACJA NA GPW

Zgodnie z oczekiwaniami dane z zagranicy rządziły w czwartek nastrojami inwestorów z GPW, ale udany finisz pozwolił wrócić indeksom na poziomy ze środy. W strefie euro lekko wzrosło bezrobocie i inflacja (odpowiednio do 7,3 proc. oraz 4,1 proc.), ale najważniejsze były informacje z USA, gdzie gospodarka pomimo dużego pakietu stymulującego rozwijała się w II kw. wolniej niż oczekiwano.

Po czteroprocentowych spadkach trudno uznać spadek indeksu WIG20 o 0,1 proc. za przecenę, chociaż akcje, które wczoraj zyskiwały najsilniej w czwartek dynamicznie traciły na wartości – papiery Banku BRE oraz TP SA potaniały ponad o 4 proc. Przed głębszymi spadkami ratowały spółki surowcowe na czele z KGHM rosnącym o 4,7 proc. Wysokie obroty potwierdziły siłę popytu, który zdołał w ciągu ostatniej godziny podnieść WIG20 o blisko 60 punktów.

GIEŁDY W EUROPIE

Europejskie rynki zachowywały się w czwartek bardzo zmiennie – po południu węgierski BUX spadał o 1,9 proc., brytyjski FT-SE znajdował się na wysokości z poprzedniej sesji, a szwajcarski SMI rósł o 0,4 proc. Dane z Europy na okazały się nieznacznie gorsze od prognoz, ale tendencje w większości krajów regionu mogą niepokoić inwestorów, ponieważ rośnie zarówno inflacja, jak i stopa bezrobocia.

Podobne zjawisko obserwujemy za oceanem, gdzie liczba osób składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych była o 44 tys. wyższa niż w przed tygodniem i wyniosła 448 tys. Spółki, które w czwartek pokazały wyniki nie zachwyciły inwestorów – zysk Deutsche Banku był o 64 proc. niższy niż rok temu, a Exxon Mobil zarobił w II kw. 12 mld USD, co również okazało się rezultatem gorszym od oczekiwań. Rynek ropy naftowej nie sprzyjał inwestującym w akcje, ale amerykańskie indeksy tuż po otwarciu notowań na Wall Street tylko nieznacznie traciły na wartości.

WALUTY

Wbrew pozorom duża ilość danych makroekonomicznych nie namieszała w czwartek na rynku walutowym – dolar nieznacznie potaniał w stosunku do jena, a kurs eurodolara lekko wzrósł do poziomu 1,559 USD. Natomiast apetyt inwestorów na polską złotówę wyhamował po wypowiedziach członków RPP, którzy nie wykluczają wprawdzie kolejnej podwyżki stóp procentowych, ale coraz wyraźnie podkreślają wpływ otoczenia zagranicznego na naszą gospodarkę.

Z jednej strony zagraża importowanie inflacji, ale taniejąca ropa sprawia, że większe znaczenie może mieć w najbliższych miesiącach spowolnienie gospodarcze w strefie euro oraz niebezpiecznie wysoki kurs złotego szkodzący eksporterom. Euro podrożało po południu do 3,216 PLN, dolar kosztował 2,062 PLN, a frank szwajcarski 1,968 PLN.

SUROWCE

Ropa naftowa w czwartek w ciągu dnia kosztowała prawie 128 USD, lecz po południu cofnęła o 4 dolary i kosztowała ok. 124 USD. W stabilizacji poniżej 125 USD sprzyjały informacje zarówno ze strony popytowej, jak i podażowej: Amerykańscy konsumenci zużyli w ciągu ostatnich czterech tygodni średnio 20,2 mln baryłek dziennie, czyli o 2,3 proc. mniej niż rok temu.

Z kolei Nigeria, która jest czwartym największym dostawcą ropy do USA, uspokoiła rynek informacją o tym, że ostatnie ataki rebeliantów na platformy wiertnicze Royal Dutch Shell nie przełożyły się na zmniejszenie wydobycia. Po słabych danych z Azji, Europy i Stanów Zjednoczonych inwestorzy są mniej skłonni do podejmowania ryzyka i kupują alternatywne aktywa, np. metale szlachetne: złoto podrażało do 924 USD za uncję, a miedź wyceniano na 8070 USD za tonę.

Łukasz Wróbel, Open Finance

>>> POWRÓT
do zestawienia analiz ekonomicznych Skarbiec.Biz

Oceń ten artykuł: