Złoty traci najmocniej


Złoty traci najmocniej

[30.01.2009] Importerzy narzekają, eksporterzy mają lepsze humory, ale wszyscy by woleli, żeby złoty był stabilniejszy – pisze "Rzeczpospolita”. W Polsce dopiero w ciągu ostatnich dni prognozy wzrostu PKB istotnie się pogorszyły. Komisja Europejska podała, że wzrost wyniesie 2 proc., we wtorek rząd ujawnił, że możliwy jest przyrost PKB o zaledwie 1,7 proc. Poza tym Polska jest największym rynkiem walutowym w tej części Europy, o dziennych obrotach mniej więcej trzy razy większych niż w Czechach czy pięć razy większych niż w Rumunii.

Naszą walutę osłabia także sprawa opcji walutowych, które miały zabezpieczać firmy przed ryzykiem kursowym, ale wpędziły je w tarapaty. Jak podają spółki giełdowe, potencjalna strata na ciągle niezrealizowanych opcjach sięga setek milionów złotych. A zamykanie tych transakcji (zazwyczaj pod koniec miesiąca) będzie zwiększało popyt na waluty, szczególnie euro – czytamy w "Rzeczpospolitej”.

W efekcie najbliższe pół roku upłynie pod znakiem dużych wahań kursu złotego – euro może kosztować nawet 4,60 – 4,70 zł. Uspokojenie, według większości ekonomistów, przyjdzie dopiero w drugiej połowie roku. Dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych sprowadzających towary z zagranicy, nadzwyczaj szybkie tempo osłabiania się złotego to prawdziwe utrapienie.

źródło: Wealth Solutions

Oceń ten artykuł: