Ubezpieczenie kredytu to kolejna "prowizja" dla banku

Ubezpieczenie kredytu to kolejna „prowizja” dla banku

[22.07.2010] Oferty kredytów hipotecznych ciągle ulegają zmianom. Banki dostosowują się do aktualnych możliwości pozyskania kapitału, a także do popytu zgłaszanego przez potencjalnych kredytobiorców.

Od dawna kredyty hipoteczne są sprzedawane wraz z dodatkowymi produktami finansowymi. Są one bardzo zróżnicowane, dlatego też porównywanie przez klientów poszczególnych ofert jest utrudnione. Warunki kredytu zmieniają się wraz z zakupem dodatkowych usług, a te mają wartość subiektywną. Dlatego też warto przyjrzeć się bliżej obecnym trendom na rynku kredytów hipotecznych.

Najczęściej oferowanymi, dodatkowymi produktami są te związane z możliwościami sięgnięcia po gotówkę, czyli karty kredytowe bądź limit kredytowy na koncie. Bank oczywiście nie może narzucić konieczności nabycia przez klienta dodatkowego kredytu na karcie lub koncie ROR, jednakże oferty są konstruowane tak, że nie opłaca się nie skorzystać z promocji. Jeżeli kredytobiorca zdecyduje się na takie rozwiązanie, to może liczyć na zniżkę marży bądź opłat jednorazowych.

Przykładowo obniżka tylko marży o 0,1% kredytu na 250 tys. oznacza w tym przypadku oszczędność 18 zł na racie kredytu hipotecznego. W skali roku ta kwota wyniesie 216 zł. Banki prowadzą politykę sprzedaży dodatkowej, tzw. cross sellingu, dla różnego rodzaju produktów. Jeżeli w PKO BP założymy konto i zdecydujemy się na kartę kredytową z limitem np. 500 zł, to nasze miesięczne oszczędności związane z ratą kredytu wyniosą już 33 zł. Należy pamiętać, że bank nie może nas zmusić do aktywnego korzystania z karty, więc możemy ją schować głęboko do szuflady i cieszyć się z zaoszczędzonej w ten sposób kwoty.

Poza kartą kredytową i rachunkiem coraz częstszą polityką jest proponowanie klientom pakietu ubezpieczeń zaciągniętej pożyczki. Tutaj należy się głęboko wczytać w to, jakiego rodzaju są to ubezpieczenia, które będą dla nas przydatne, a które bardziej niż nam, służą podniesieniu dochodowości banku. Warto także pokrótce przedstawić najpopularniejsze na rynku rodzaje ubezpieczeń.

Ubezpieczenie nieruchomości. Jest ono obowiązkowe, a jego zakupu najlepiej dokonać poprzez bank, gdyż stawki są niższe niż w przypadku ubezpieczenia indywidualnego.

Ubezpieczenie na życie. Jego obligatoryjność ściśle zależy od polityki banku – nie wszędzie jest ono wymagane. Osobiście uważam, że rozsądnym krokiem jest jego zakup, szczególnie w przypadku kredytu hipotecznego zaciąganego na długie lata. W razie nieszczęśliwego zdarzenia ubezpieczeniowego, jakim jest śmierć albo kalectwo, kredyt zostaje spłacany przez ubezpieczyciela. W tym przypadku koszty są dużo niższe niż w przypadku indywidualnego wykupienia polisy. Przykładowo, dla kredytu na kwotę 200 tys. zaciągniętego na 30 lat miesięczne opłaty wahają się w przedziale od 25 do 100 zł. Należy zaznaczyć, że wraz ze zmniejszaniem salda kredytu, czyli sumy ubezpieczenia, koszty te także maleją.

Ubezpieczenie od ryzyka utraty pracy. Ideą tego rodzaju ubezpieczenia jest zapewnienie ciągłości spłaty kredytu podczas utraty stałego źródła dochodów. Analizując jednak warunki, jakie klient musi spełnić, aby otrzymać świadczenie oraz koszt takiego ubezpieczenia, można śmiało zaryzykować twierdzenie, że ubezpieczenie to odpowiednik prowizji banku. Opłaty są znaczne i wahają się od 2 do 3,5% kwoty kredytu lub więcej. Ten wariant ubezpieczenia przekłada się na dodatkowy koszt 44 zł dla przykładowego kredytu na 30 lat, oczywiście jeżeli takie ubezpieczenie doliczymy do kwoty kredytu.

Dziś praktyką dość powszechną wśród banków staje się także zabieganie o przywiązanie do siebie klienta. Popularnym rozwiązaniem jest zobowiązanie kredytobiorcy do regularnego przelewania wynagrodzenia na rachunek bankowy. Dla klienta nie jest to koszt, a w zamian może on liczyć na niższą marżę kredytu. Taka zależność obowiązuje najczęściej co najmniej na okres spłaty pożyczki. Taką politykę prowadzi m.in. Polbank, Deutsche Bank, Lukas Bank czy mBank.

Ostatnimi czasy popularne stało się również oferowanie wraz z kredytem produktów oszczędnościowych. W zamian za zobowiązanie do regularnego odkładania określonej kwoty na specjalnym rachunku, każdy klient może liczyć na obniżenie kosztów pożyczki. Jest to ciekawa oferta, być może szczególnie dla osób, które mimo dobrych chęci miały trudności z odkładaniem na czarną godzinę. Systematyczna akumulacja oszczędności może także przyczynić się do szybszej spłaty samego kredytu, do którego takie konto było oferowane.

Konrad Droździński

źródło: Money Expert

Oceń ten artykuł: