Czyszczenie danych w BIK – możliwe czy nie?

Czyszczenie danych w BIK – możliwe czy nie?

[15.01.2014] Hasła typu "czyszczenie BIK" kuszą obietnicą, że można szybko usunąć negatywne wpisy w bazie Biura Informacji Kredytowej, a tym samym zyskać "czystą kartę" i podnieść swoją zdolność kredytową.

W praktyce firmy oferujące tego typu usługę zamiast rzekomej pomocy, mogą poważnie zaszkodzić zadłużonemu. Dlaczego?

Hasła typu "czyszczenie BIK" kuszą obietnicą, że można szybko usunąć negatywne wpisy w bazie Biura Informacji Kredytowej, a tym samym zyskać "czystą kartę" i podnieść swoją zdolność kredytową. W praktyce firmy oferujące tego typu usługę zamiast rzekomej, mogą poważnie zaszkodzić zadłużonemu. Dlaczego?

Zgodnie z Prawem bankowym, do Biura Informacji Kredytowej trafiają dane osób związanych jakimkolwiek zobowiązaniem finansowym z bankiem lub Spółdzielczą Kasą Oszczędnościowo-Kredytową (SKOK). Dotyczy to zarówno informacji o terminowo spłacanych kredytach, jak i świadczeniach przeterminowanych lub opłaconych w terminie późniejszym niż zakłada umowa. Należy podkreślić, że BIK nie ma wpływu na rejestrowane dane, gdyż ich właścicielem są instytucje finansowe i to one przesyłają je do bazy zarówno w okresie kredytowania, jak i przy każdorazowym składaniu wniosku o dodatkowy zastrzyk pieniędzy.

W Biurze gromadzone są dane odnośnie zobowiązań na zakup towarów, usług lub papierów wartościowych, kredytów studenckich, mieszkaniowych, pracowniczych, odnawialnych, poręczonych, a także kart kredytowych, detalicznych czy limitów debetowych w rachunku.

O ile nie było problemów z terminową spłatą, informacje pozostają w bazie jednie przez okres od daty trwania umowy z instytucją finansową do momentu uregulowania zobowiązania. Jednak warto wyrazić zgodę na przetwarzanie danych na temat kredytu po jego spłacie, gdyż są one udostępniane bankom i SKOK-om w celu oceny zdolności kredytowej. Informacje z BIK stają się wtedy narzędziem budowania pozytywnej historii kredytowej, niezwykle istotnego czynnika dla podjęcia decyzji kredytowej przez instytucję finansową. Historia kredytowa to przepustka przy ubieganiu się o kolejne zobowiązanie. Jej brak uniemożliwia wykorzystanie wszystkich opcji do otrzymania kredytu na preferencyjnych warunkach. Tak więc tzw. czysta karta, czyli brak informacji w BIK na temat kredytobiorcy nie jest dobrym prognostykiem dla osoby wnioskującej o kredyt.

Jeśli klientowi zdarzały się opóźnienia w spłacie świadczenia lub posiada przeterminowane zobowiązanie, a wyraził zgodę na udostępnianie swoich danych bankom i SKOK-om, wówczas informacje w Biurze mogą znajdować się przez 5 lat od chwili uregulowania zadłużenia. Jednak istnieje zapis mówiący o tym, że instytucje finansowe mogą mieć dostęp do historii kredytowej klienta bez jego zgody. Dotyczy to sytuacji, kiedy zwlekał ze spłatą kredytu lub w ogóle jej nie dokonał przez okres przekraczający 60 dni. Dodatkowym warunkiem jest upłynięcie co najmniej 30 dni od momentu przesłania przez bank lub SKOK informacji o zamiarze przetworzenia danych objętych tajemnicą bankową.

Ponadto, niezależnie od tego, czy kredytobiorca jest rzetelnym czy problematycznym klientem, informacje o nim i jego zobowiązaniach będą wykorzystywane przez BIK do celów statystycznych przez 12 lat.

Usunięcie negatywnych danych przed upływem obowiązkowego 5-letniego terminu ich przetwarzania jest możliwe wyłącznie w przypadku wystąpienia błędów ze strony instytucji finansowej. Jednak z tym problemem każdy kredytobiorca może poradzić sobie samodzielnie, zgłaszając się bezpośrednio do swojego kredytobiorcy. BIK jako podmiot, któremu banki i SKOK-i przekazały dane nie może samodzielnie poprawiać błędnych czy nieaktualnych informacji. Czyni to wyłącznie na wniosek określonej instytucji. Aktualizowanie niepoprawnych danych odbywa się ad hoc w trybie on-line.

Poza tym, jedynym skutecznym sposobem na wymazanie negatywnej historii kredytowej jest uregulowanie zadłużenia.

Jak widać, w większości przypadków tzw. czyszczenie BIK może wprowadzać w błąd, gdyż najczęściej dotyczy informacji pozytywnych, czyli tych odzwierciedlających rzetelnie spłacone kredyty. Dane te są atutem w relacjach z instytucjami finansowymi i mogą ułatwić uzyskanie kolejnego kredytu, nie warto więc rezygnować z możliwości ich przetwarzania w BIK. Ponadto większość działań oferowanych przez firmę obiecującą "wyczyszczenie złej historii kredytowej" może wykonać sam klient. Mowa tu o sprawdzeniu i przeanalizowaniu bazy Biura pod kątem znajdujących się tam informacji.

Każdy może raz na pół roku ściągnąć darmowy raport zawierający Informację Ustawową. W przypadku, gdy zależy nam na bardziej szczegółowych danych, możemy wykupić abonament lub pakiet, w ramach którego otrzymamy specjalny raport BIK. Zatem za głośnym sloganem "czyszczenie BIK" nie kryje się możliwość wybielania niewygodnych wpisów wynikających z nieterminowego płacenia zobowiązań, ale narażanie kredytobiorcy na dodatkowe koszty.

Treści dostarcza www.sfera-finansow.pl

Oceń ten artykuł: