Warszawa, Wrocław, Kraków – najdroższe rynki mieszkaniowe w Polsce

Rynki mieszkaniowe

Kilka największych miast zdecydowanie dominuje na polskim rynku mieszkaniowym. Ceny są tu znacznie wyższe, niż w innych stolicach regionu, nie mówiąc o mniejszych ośrodkach. Pod względem wielkości rynku, cen i liczby transakcji bezkonkurencyjna pozostaje oczywiście Warszawa.

Polski rynek mieszkaniowy dzieli się na dwa odrębne „światy” z zupełnie inną specyfiką: cenami, ofertą i dostępnością mieszkań. Ogromna większość transakcji przypada na kilka wiodących metropolii: oprócz Warszawy, Wrocławia i Krakowa, także Trójmiasto i Poznań.

Przede wszystkim te kilka ośrodków zdecydowanie dominuje pod względem oferty. Wg ekspertów portalu TargiMieszkaniowe.net tu buduje się najwięcej mieszkań w Polsce. Taki wniosek znajduje potwierdzenie także w danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wymienione miasta, jako stolice regionów, „windują” wyniki dla całych województw. Nie przez przypadek właśnie one znajdują się w czołówce pod względem liczby lokali oddanych do użytkowania. Warto odnotować przy okazji, że we wszystkich regionach poza Opolszczyzną liczba mieszkań gotowych wzrosła.

 

Rynki mieszkaniowe

Wykres 1. Mieszkania oddane do użytkowania w okresie od I do IX w latach 2015 i 2016 (dane GUS)

Jak widzimy – przewaga stolicy jest miażdżąca. Liczba 26 tys. mieszkań oddanych na Mazowszu jest o ponad 100 proc. wyższa niż w przypadku drugiego w zestawieniu województwa małopolskiego.

Dramatycznie natomiast wygląda porównanie dominujących województw do tych z końca stawki. Na Opolszczyźnie przez 9 miesięcy roku oddano zaledwie około 1000 lokali. Na podstawie tych danych można zaryzykować stwierdzenie, że budownictwo deweloperskie w tym regionie jest bardzo mocno ograniczone. I choć GUS ujmuje w swoich statystykach zarówno mieszkania od deweloperów jak i budownictwo spółdzielcze, czy indywidualne, nie ma wątpliwości, że na wynik pracują przede wszystkim stolice regionów. Powyższe dane potwierdzają, że największa podaż przypada na kilka wiodących ośrodków. Tu zresztą obserwujemy też największy wzrost podaży, w Warszawie aż o blisko 25 proc. w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego.

Drogo, najdrożej

Oczywiście supremacja kilku rynków musi znaleźć swoje odbicie w cenach. Wymienione miasta to najdroższe lokalizacje wśród stolic województw w Polsce i zarazem ogólnie najdroższe lokalizacje mieszkaniowe w naszym kraju. Równać się mogą z nimi jedynie segmenty premium w niektórych lokalizacjach turystycznych – takich jak Zakopane, Sopot itp.

Tylko w przypadku pięciu lokalizacji (Gdańsk i Gdynię uznajemy za składowe Trójmiasta) ceny ofertowe mieszkań przekraczają 6000 zł / mkw., z tego w jednym przypadku, czyli w Warszawie, jest to powyżej 7000 zł/mkw. W cenie przeciętnego 50 – metrowego mieszkania w stolicy (ok. 375 tys.) można mieć 100 – metrowe mieszkanie w Zielonej Górze, albo dwa lokale po 50 mkw.

Odbicie supremacji cenowej wiodących rynków znajdziemy też w ofercie najdroższej – segmencie apartamentowym. Na portalu RynekPierwotny.pl najdroższe oferty apartamentów znajdziemy we Wrocławiu (około 10 tys. zł/ mkw.), Krakowie (powyżej 12 tys.) i Warszawie (12 – 14 tys. i powyżej).

Czy to się opłaca?

Czy warto inwestować w drogie mieszkania w wiodących miastach? Mimo wszystko odpowiedź wydaje się twierdząca – zarówno dla osób, które zamierzają się związać z metropolią w celach zawodowych/życiowych, jak i dla tych, którzy kupują pod kątem inwestycyjnym. Wysokie ceny mieszkań są odbiciem ogólnej kondycji gospodarczej danej lokalizacji. Wymienione rynki cieszą się najniższym bezrobociem i najwyższymi zarobkami w kraju. To one przyciągają do siebie migrantów: studentów, absolwentów, pracowników, obcokrajowców itd. Jeśli chcemy nieco zaoszczędzić, równocześnie jednak zależy nam na życiu w Krakowie, Wrocławiu czy Warszawie, powinniśmy skierować swoją uwagę na dzielnice peryferyjne. Ceny w takich lokalizacjach będą już znacznie niższe, nawet o ponad 1500 zł za metr kwadratowy.

Jeśli chodzi natomiast o inwestorów – dla nich również lokalizacja w metropolii będzie atrakcyjna – przede wszystkim ze względu na głęboki rynek najmu. Stały dopływ nowych osób, duża liczba studentów i obcokrajowców daje gwarancję rentowności inwestycji – w przeciwieństwie do mniejszych rynków lokalnych, które bardziej odczuwają m.in. negatywne tendencje demograficzne.

Treści dostarcza portal Gethome.pl

Oceń ten artykuł: