Czy bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone?

Czy bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone?

[22.12.2009] Zgodnie z podpisaną umową dostawy gazu zostaną zwiększone do 10,2 mld m sześc. i przedłużone o 15 lat, tj. do 2037 r. Ich cena nie ulegnie zmianie i nadal będzie zależna od ceny ropy na rynku światowym.

10 grudnia została uzgodniona międzyrządowa umowa regulująca dostawy gazu z Rosji do Polski. Przewodniczącą polskiej delegacji była wiceminister gospodarki Joanna Strzelec–Łobodzińska, stronę rosyjską reprezentowali: wiceminister energetyki Anatolij Borysowicz Janowski i zastępca prezesa zarządu OAO Gazprom Aleksander I. Miedwiediew.

Zgodnie z podpisaną umową dostawy gazu zostaną zwiększone do 10,2 mld m sześc. i przedłużone o 15 lat, tj. do 2037 r. Ich cena nie ulegnie zmianie i nadal będzie zależna od ceny ropy na rynku światowym. Aby jednak porozumienie weszło w życie musi przejść jeszcze drogę administracyjną – od przedłożenia przez MSZ projektu uchwały zatwierdzającej tekst umowy pod obrady Rady Ministrów do złożenia podpisu przez premiera lub upoważnioną przez niego osobę. Kontrakt muszą również podpisać spółki Gazprom i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

Potrzeby Polski rosną

W związku ze stopniowym ograniczaniem emisji CO2 zapotrzebowanie na gaz w Polsce będzie rosło. Według informacji podanych przez PAP zapotrzebowanie na ten surowiec będzie w 2015 r. wynosiło 15,5 mld m sześc. (obecnie jest to 13,8 mld m sześc.).

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że według Polityki energetycznej do 2030 r. w 2015 r. 4 mld m sześc. gazu powinno być zaspokajane przez wydobycie krajowe, 10 mld m sześc. pochodziłoby z importu, a 1,5 mld m sześc. stanowiłby gaz LNG importowany przez terminal w Świnoujściu. Dodatkowe dostawy będą potrzebne również z tego powodu, że od początku 2009 r. spółka rosyjsko-ukraińska Rus- UkrEnergo nie realizuje kontraktu na dostawy 2,3 mld m sześc. gazu rocznie.

Pojawiły się również informacje, że ilość gazu posiadanego przez PGNiG może od 2015 r. być większa niż zapotrzebowanie na polskim rynku. Według oceny spółki popyt na gaz powinien być w latach 2015-2016 większy dzięki planowanej budowie elektrowni gazowych. Dyrektor departamentu strategii PGNiG Tomasz Karaś tłumaczył "Rzeczpospolitej", że "do 2016 r. mogą powstać elektrownie gazowe o mocy 2 tys. megawatów, które będą potrzebować ok. 2 mld m sześc. gazu rocznie".

Czy Gas-Trading zostanie wyeliminowany?

Nowe ustalenia dotyczą też stawek tranzytowych. Wicepremier Pawlak poinformował, że będą one gwarantowały EuroPolGazowi 2-procentową rentowność netto. Kontrowersje budzi jednak wyeliminowanie Gas-Trandingu z akcjonariatu EuroPolGazu (ma w spółce 4 proc. udziałów), aby polski PGNiG i rosyjski Gazprom miały po 50 proc. akcji. Ze zrozumiałych względów budzi to oburzenie Aleksandra Gudzowatego, którego spółka Bartimpex posiada 36 proc. udziałów w Gas-Tradingu.

Sprzeciw opozycji

Swoje uwagi co do wynegocjowanego kontraktu zgłosiła opozycja. Zdaniem posłów PiS zbyt duże dostawy rosyjskiego gazu uzależnią Polskę jeszcze bardziej od tego kraju; ponadto mogą zagrozić budowie terminalu LNG w Świnoujściu.

Agnieszka Subda

źródło: "Gazeta Finansowa"

Oceń ten artykuł: