Powiew optymizmu z rynku pracy w USA i Europie

Powiew optymizmu z rynku pracy w USA i Europie

[31.07.2009] Blisko pięcioprocentowy wzrost indeksu WIG20 i czteroprocentowa zwyżka indeksu WIG to zasługa dobrych danych z rynku pracy w USA i Niemczech. Zagraniczne giełdy ustalają nowe lokalne szczyty.

Na warszawskim parkiecie sesja przez cały dzień przebiegała pod dyktando inwestorów kupujących akcje, ale tego, co wydarzyło się w końcówce notowań chyba mało kto się spodziewał. WIG20 wzrósł o 4,9 proc. w stosunku do wczorajszego poziomu – aż kurs akcji 10 spółek zyskał na wartości więcej niż 5 proc.

Wiele wskazuje, że za tak gwałtownymi wzrostami stoją pojedyncze duże instytucje, bowiem tylko na końcowym fixingu ktoś jednym zleceniem zaangażował w zakupy ponad 200 mln PLN. Nie poznaliśmy żadnych przełomowych informacji z polskiego rynku, które uzasadniałyby tak gwałtowne posunięcie, więc można sądzić, że to informacje z Niemiec i USA przesądziły o losie sesji na GPW.

Dane, które napłynęły w czwartek na rynek podczas handlu w Europie miały raczej drugorzędne znaczenie dla inwestorów, gdyż dotyczyły głównie sondaży i ankiet przeprowadzanych w różnych segmentach gospodarki strefy euro. Nastroje zarówno wśród konsumentów, w przemyśle, jak i w sektorze usług w czerwcu uległy lekkiej poprawie, ale w dalszym ciągu indeksy mierzące optymizm są grubo poniżej zera.

Znacznie ważniejsze były informacje z niemieckiego rynku pracy, ponieważ sugerują one czego możemy się spodziewać po jutrzejszej publikacji stopy bezrobocia w strefie euro, która obok dynamiki amerykańskiego PKB będzie kluczowym wydarzeniem kończącym tydzień.

Ekonomiści spodziewali się, że największa gospodarka Europy straciła w czerwcu ok. 44 tys. miejsc pracy (co oznaczałoby wzrost bezrobocia do 8,4 proc.), tymczasem okazało się, że stopa bezrobocia pozostała na dotychczasowym poziomie 8,3 proc., a liczba bezrobotnych zmniejszyła się o ok. 6 tys. osób. Indeksy giełdowe w całej Europie rosły po południu o ponad 2 proc., w czym główna zasługa danych z USA, które również zaskoczyły na plus.

Wprawdzie o 25 tys. osób więcej niż przed tygodniem po raz pierwszy złożyło wniosek o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych, ale liczba osób kontynuujących pobieranie wsparcia spadła trzeci tydzień z rzędu (poniżej 6,2 mln osób).

Jeżeli taki trend utrzymałby się dłużej niż przez kilka tygodni sezonu letniego, kiedy bezrobocie pomagają zmniejszyć prace sezonowe, bardzo pomogłoby to w poprawie warunków na rynku nieruchomości.

Agencja Reuters donosi, że problemy z kredytami hipotecznymi najdramatyczniej wyglądają w okolicy Las Vegas, gdzie co trzynasty właściciel nieruchomości kupionej za pożyczone pieniądze stracił dom na rzecz banku lub otrzymał w pierwszym półroczu 2009 r. powiadomienie o wszczęciu postępowania komorniczego. 7,5 proc. nieściągalnych zobowiązań to sześciokrotnie wyższy odsetek niż średnia dla całego kraju, ale nie zmienia to faktu, że na mapie USA nie znajdziemy łatwo obszarów, gdzie kredytobiorcy odczuli ulgę w ostatnich dwóch kwartałach.

Łukasz Wróbel, analityk Open Finance

Oceń ten artykuł: