Skuteczne strategie inwestycyjne

Skuteczne strategie inwestycyjne

[30.12.2010] Początkujący inwestor na ogół sądzi, że aby skonstruować skuteczną strategię, musi być ona niesamowicie skomplikowana. W związku z tym, skonstruowanych i przetestowanych strategii jest więcej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

"Żeby panować nad pieniędzmi, trzeba najpierw zapanować nad samym sobą"
J.P. Morgan

W niektórych bierze się pod uwagę ścisłe wyliczenia matematyczne, w innych fazy księżyca lub odległe układy planetarne. Każdy z twórców tych skomplikowanych strategii zapomniał w pewnej chwili, że strategia jest tym skuteczniejsza, im jest prostsza. W 2008 roku niewiele ze stosowanych strategii inwestycyjnych okazało się skutecznych. Trwający kryzys i panika spowodowały, że spadały ceny akcji, zarówno krajów rozwiniętych, jak i wschodzących, oraz ceny surowców. Również waluty wielu krajów znacznie osłabiły się w porównaniu do lat ubiegłych. Zatem nic dziwnego, że pomysły na inwestowanie, które sprawdzały się w spokojnych czasach, w okresie finansowego tsunami nie zdały egzaminu.

Uniwersalna strategia inwestycyjna dobra dla wszystkich byłaby ideałem, ale niestety nie istnieje. W przypadku wielu osób pytanie o sposób inwestycji jest uzależnione od dwóch czynników: ile mamy środków i na jak długo chcemy je zainwestować. Jeżeli dysponujemy małą kwotą (poniżej 100.000 złotych) i chcemy z niej skorzystać w krótkim okresie, to jedynym wyjściem jest zakup funduszu obligacji bądź funduszu pieniężnego. Będzie to bezpieczna przystań dla naszej gotówki.

Nie pomnożymy jej znacznie, ale będziemy pewni, że nic nie stracimy. Sytuacja będzie zupełnie inna, jeżeli nasze środki są przeznaczone na długoterminowe inwestowanie. Wtedy dobrym wyjściem będzie podział gotówki na części i regularne zakupy akcyjnych funduszy inwestycyjnych. Pamiętajmy, że takie podejście jest najskuteczniejsze wtedy, gdy inwestujemy na 3-4 lata i chcemy zapewnić sobie możliwość ewentualnego szybkiego wycofania pieniędzy w nagłym przypadku.

Gdy dysponujemy większymi kwotami (powyżej 100-200 tysięcy złotych), otwierają się przed nami nowe możliwości inwestycyjne. Musimy tylko wiedzieć, przez jak długi okres ma trwać nasza inwestycja. Jeśli mniej niż rok, to ograniczamy się do obligacji i funduszy pieniężnych, ale już dłuższy horyzont inwestycji pozwala nam na pełne skorzystanie z różnorodności rynku funduszy. W takim przypadku najważniejsza jest dywersyfikacja. Nie można inwestować całości w tylko jeden rodzaj funduszu lub jeden sektor. Najprostsza strategia inwestycyjna mówi, że maksymalny procentowy udział akcji w portfelu wylicza się wzorem  (100 – wiek inwestującego), a pozostałą część inwestuje się w obligacje.

Dla doświadczonych inwestorów takie rozróżnienie jest zbyt ubogie. Ich inwestycje rozrzucone są po funduszach różnych rynków akcji, obligacji, surowców i walut. To słuszne podejście, ale wymaga pokaźnych nakładów inwestycyjnych oraz zrozumienia zasady działania wybranych funduszy, by nie ponosić zbędnego ryzyka. W takich przypadkach warto skorzystać z pomocy specjalisty. Często stosowaną i skuteczną strategią inwestowania tylko w akcje jest regularne nabywanie jednostek uczestnictwa wybranego funduszu. Kupując w stałych odstępach czasu (np. co miesiąc) za identyczną kwotę, uniezależniamy się od aktualnych zawirowań. Strategię taką nazywa się  "uśrednianiem ceny zakupu".

Przy takim postępowaniu duże spadki działają na naszą korzyść. Zapowiadają bowiem jeszcze większe zyski, ponieważ za tą samą ilość gotówki kupimy dziś więcej jednostek. Aby strategia przyniosła solidne zyski, trzeba przestrzegać żelaznej zasady – fanatycznej konsekwencji w wieloletnim inwestowaniu.. Jak pokazują badania statystyczne, najlepsze wyniki uzyskujemy po 15-20 latach. Pamiętajmy jednak, aby w miarę starzenia się zmniejszać zaangażowanie akcyjne na rzecz obligacji.

Wielu inwestorów chce na swoim kapitale zarabiać zdecydowanie więcej niż 4-5 % powyżej inflacji. To trudna sztuka, zwłaszcza, że aby tego dokonać, muszą zaangażować się na rynku akcji, a więc kupić jednostki funduszy akcyjnych. Obserwując to, co się dzieje na giełdzie, często zadajemy sobie pytanie, czy jest już dość tanio i czy należy już "wchodzić w rynek". Zastanawiamy się, czy aby nie poczekać z inwestowaniem jeszcze kilka miesięcy, kwartałów albo lat, a do tego czasu trzymać pieniądze na lokacie.

W ten sposób stajemy się pseudo-inwestorem o kryptonimie "poczekam, będzie taniej", który prawdopodobnie nigdy nie wypłaci pieniędzy z depozytu, a jedynie będzie obserwował rynek z boku i narzekał, że wciąż jest za drogo. Pamiętajmy, że identyczne wątpliwości, czy nie będzie taniej, będą nas dotyczyć również za 3 miesiące, ale i za 3 lata. Zatem inwestować trzeba jak najszybciej, ale tylko przy odpowiedniej strategii zarządzania kapitałem, która powinna uwzględniać nasze obawy i chęć zysku oraz odpowiednio ograniczać ryzyko.

W czasie inwestycji pamiętajmy również o sobie. Warto 10 % wolnych środków poświęcić na własną edukację i szkolenia. Czasy kryzysu są idealne do budowania "twardych" kompetencji merytorycznych i zdobywania dodatkowych uprawnień bądź licencji. Tak niewielki, w stosunku do całych środków, wkład może okazać się najcenniejszy i najbardziej zyskowny, gdy powrócą czasy prosperity. Wtedy zdobyta fachowość i profesjonalizm zwrócą się z nawiązką. Pamiętajmy, że nie jest ważne, czy mamy do czynienia z hossą czy bessą, zawsze prawdziwe jest stwierdzenie – "umiesz liczyć, licz na siebie".

Paweł Cymcyk
Makler Papierów Wartościowych
Analityk

Udział akcji nawet w najprostszej strategii powinien być uzależniony od wieku inwestora:

Treści dostarcza GazetaTrend.pl

Oceń ten artykuł: