Mikroprzedsiębiorcy dają sobie radę

Mikroprzedsiębiorcy dają sobie radę

[25.02.2015] Prowadzący działalność gospodarczą dość ostrożnie prognozują sytuację gospodarczą w roku 2015. Szybszego rozwoju spodziewa się 44% ankietowanych, zaś 40% oczekuje raczej tempa wzrostu na poziomie z roku ubiegłego. Jednak mimo ostrożności w stosunku do całej gospodarki, prowadzący najmniejsze przedsiębiorstwa liczą, że ten rok będzie dla nich dobry. Wzrostu obrotów spodziewa się blisko 63% – wynika z badania Grupy Idea Banku.

W rok 2015 prowadzący najmniejsze firmy wchodzili z większymi obawami o sytuację gospodarczą niż to było w roku 2014. Wówczas osób liczących na przyspieszenie gospodarki było 50%, tymczasem teraz takich optymistów jest 44%. Bardzo duża grupa, licząca aż 40% ankietowanych, spodziewa się wzrostu na poziomie ubiegłorocznego. Wyraźnych pesymistów jest 13%.

W tej kwestii – czyli oczekiwań w stosunku do tempa wzrostu gospodarczego w roku przyszłym – widać różnice między eksporterami i firmami działającymi na rynku krajowym. Firmy produkcyjne i usługowe, które sprzedają za granicę, bardziej optymistycznie oceniają wzrost gospodarczy w przyszłym roku. Przyspieszenia oczekuje nieco ponad 50% ankietowanych, zaś stabilizacji wzrostu na poziomie z roku 2014 – niespełna 34,5 proc. Odsetek optymistów jest znacznie mniejszy wśród przedsiębiorców, operujących wyłącznie na rynku krajowym. W tym gronie na przyspieszenie gospodarki liczy niespełna 43% badanych, a na stabilizację – ponad 41,5%.

To, co łączy obie grupy, to bardzo zbliżony odsetek pesymistów. Spowolnienia tempa wzrostu obawia się po ok. 13% i eksporterów, i sprzedających na rynku krajowym.

Obroty pójdą w górę

Jak zwykle w historii badań nastrojów przedsiębiorców, prowadzonych przez Idea Bank, oceny sytuacji ekonomicznej kraju nie przekładają się zbyt mocno na prognozy dotyczące przyszłości własnych firm. Bierze się to stąd, że mikoprzedsiębiorcy – przyzwyczajeni do trudnych warunków, zarówno ekonomicznych, jak i prawno-podatkowych – nie liczą na gospodarkę, ale liczą na siebie. I wyraźnie wierzą we własne możliwości, bo wzrostu przychodów spodziewa się prawie 63% badanych, tymczasem przed rokiem takie optymistyczne prognozy formułowało 59% ankietowanych.

Wśród eksporterów odsetek oczekujących wzrostu sprzedaży przekracza poziom 68%, podczas gdy wśród działających w kraju jest ich niespełna 61%. Obie te wartości są wysokie, lecz najwyraźniej eksporterzy czują, że nabierają wiatru w żagle. I to pomimo obostrzeń, jakie na polski eksport wprowadziła Rosja oraz problemów gospodarczych Ukrainy, które przekładają się na popyt na nasze towary czy usługi.

Optymizm przedsiębiorców potwierdzają dane publikowane przez Narodowy Bank Polski. W ostatnich latach sprzedaż polskich towarów za granicę utrzymywała się na wysokim poziomie i nawet rosyjskie sankcje nie pogorszyły tego wyniku. Wprawdzie zdarzają się miesiące, że saldo wymiany towarowej jest ujemne, jednak generalnie wynik handlu towarami z zagranicą jest dodatni.

Jeszcze lepiej sytuacja wygląda, jeśli spojrzymy na saldo usług. Wprawdzie przychody w tej dziedzinie są niższe niż wpływy ze sprzedaży towarów, ale za to saldo jest dodatnie od wielu lat (ostatni przypadek ujemnego wyniku na usługach zdarzył się w 2006 r.), a poza tym – znacznie wyższe niż w przypadku towarów. Saldo usług w okresie od listopada 2013 r. do października br. wynosi ponad 7 mld euro, podczas gdy w przypadku salda towarowego jest to niespełna 1 mld euro. Nic dziwnego więc, że mali przedsiębiorcy sprzedający za granicę czują się pewnie i wierzą w dobrą przyszłość swoich firm. Wiedzą po prostu, że ich oferta jest konkurencyjna.

Ceny stabilne, więcej miejsc pracy

Charakterystyczne dla najmniejszych przedsiębiorców jest to, że spodziewają się osiągnąć wzrost przychodów dzięki większemu wysiłkowi własnemu, a nie poprzez podwyżki cen własnych produktów i usług. Jak wynika z badań, ponad 64% ankietowanych nie planuje żadnych zmian cen. O podwyżkach myśli zaś nieco więcej niż co piąty badany.

Wzrost przychodów, o którym mówią ankietowani, przy dość ograniczonych planach podwyższenia cen, oznacza po prostu więcej pracy własnej przedsiębiorców. Oczywiście, zdają sobie oni sprawę, że w razie dużej ilości zleceń nie będą w stanie wszystkich obsłużyć, toteż wielu z nich jest gotowych na zatrudnienie nowych osób w firmie. Taką deklarację w badaniu złożyła blisko połowa ankietowanych. Tak duży odsetek przedsiębiorców, rozważających przyjęcie nowych pracowników, jest kolejnym dowodem na to, że małe firmy spodziewają się dobrego dla siebie roku 2015.

Z doświadczeń, związanych z badaniami nastrojów przedsiębiorców, wynika, że odpowiedzi w sprawie zwiększenia zatrudnienia należy traktować jako deklaracje, że właściciel firmy jest gotów przyjmować, jeśli sytuacja na rynku odpowiednio się poprawi. Jeśli jednak nie udaje się uzyskać dostatecznie dużego wzrostu wpływów, mali przedsiębiorcy natychmiast rezygnują z pomysłów zatrudniania nowych pracowników i po prostu więcej pracują.

Plany inwestycyjne ma dwóch na trzech przedsiębiorców

Wyrazem optymizmu, tak widocznego w oczekiwaniach co do wzrostu przychodów, są także plany inwestycyjne. Brak takich planów zadeklarowało 33,4% ankietowanych, a więc więcej niż przed rokiem, jednak dwie trzecie badanych rozważa zakup środków trwałych.

Wysoki udział maszyn do produkcji w planowanych zakupach środków trwałych utrzymuje się od dłuższego czasu, co pokazuje, że mali przedsiębiorcy doskonale zdają sobie sprawę z konieczności unowocześniania swoich firm ewentualnie inwestowanie w utrzymanie mocy produkcyjnych na obecnym poziomie. To bowiem ma i będzie miało pozytywne przełożenie na ich rozwój, a także na całą gospodarkę.

Dużą skłonność mikroprzedsiębiorców do inwestowania widać w ich planach kredytowych. Wprawdzie brak planów kredytowych na rok 2015 zapowiedziało blisko 60% badanych, ale ponad 21% zamierza skorzystać z kredytu inwestycyjnego (z czego część chce również wziąć kredyt obrotowy lub w rachunku).

Trzeba pamiętać, że mali przedsiębiorcy najchętniej finansują działalność swoich firm ze środków własnych. Wielu z nich więc planuje zakupy środków trwałych pod kątem oczekiwanego wzrostu przychodów, czyli zamierza wydatki na inwestycje sfinansować ze zwiększonych wpływów. Jednak duża część mikroprzedsiębiorców zdaje sobie sprawę, że konieczne wydatki przekraczają ich możliwości finansowe, a więc szukają zewnętrznych źródeł finansowania.

Ulubioną metodą kredytowania wśród najmniejszych firm jest wykorzystanie kredytu obrotowego lub bieżącego, gdyż pozwala na dokonywanie zakupów w momencie, gdy pojawia się okazja rynkowa, czy to pod względem możliwości pozyskania nowych klientów, czy też jeśli idzie o zakup środków trwałych po obniżonej cenie. Ale wysoki odsetek osób rozważających zaciągnięcie kredytu inwestycyjnego pokazuje, że wiele osób planuje swoje posunięcia w dłuższym terminie, z pełną świadomością zarówno zwiększonych obciążeń, jak i przychodów, jakie uzyskają dzięki inwestycjom.

Wysoki odsetek ankietowanych zamierzających skorzystać z kredytu inwestycyjnego pokazuje – obok danych o prognozowanym wzroście przychodów i stosunkowo wysokim procencie osób rozważających wzrost zatrudnienia – że ich biznesy osiągnęły na tyle dużą skalę, że bez poważniejszych inwestycji trudno o dalszy rozwój. O tym, że mikrofirmy rozbudowują swój potencjał, świadczy widoczny zarówno w badaniu Idea Banku, jak i w innych danych wysoki poziom zainteresowania inwestycjami w nieruchomości. Spory odsetek przedsiębiorców, którzy wzięli udział w badaniu, deklaruje inwestycje w nieruchomości (blisko 14%).

Duże zainteresowanie finansowaniem zakupów nieruchomości kredytami widać również w danych Narodowego Banku Polskiego. To znaczy, że przygotowania do zwiększenia potencjału działalności trwają i jest szansa – co widać w wysokim odsetku osób deklarujących chęć skorzystania z kredytu inwestycyjnego – że przełożą się na znaczny wzrost popytu ze strony mikroprzedsiębiorców na finansowanie długoterminowe. Już obecnie widać, że udział kredytów inwestycyjnych w całości portfela kredytowego dla przedsiębiorców indywidualnych zaczyna się stabilizować po trwającym kilka lat spadku.

Mikroprzedsiębiorcy dają sobie radę

Zebrane przez Idea Bank informacje o nastrojach przedsiębiorców przed 2015 r. pokazują, że czują się oni pewnie na rynkach, na których działają, i że wierzą w możliwości rozwoju własnych firm. Dla podtrzymania tempa tego rozwoju są gotowi inwestować, a nawet zatrudniać. Tym, co nieco chłodzi ich optymizm, jest ostrożna ocena tempa rozwoju polskiej gospodarki, czyli – przede wszystkim – tego, jak poprawi się sytuacja ich otoczenia oraz jak łatwo bądź trudno będzie im prowadzić biznes.

Katarzyna Siwek, Idea Bank
Marek Siudaj, Tax Care
Katarzyna Miazek, Tax Care

źródło: Tax Care

Oceń ten artykuł: