Powrót PCC Exol i Rokity

PCC Exol i Rokita

Ostatnich kilka dni przyniosło umocnienie obligacji skarbowych na światowych rynkach, co sprzyja plasowaniu długu o stałym oprocentowaniu. Spółki z Dolnego Brzegu mają w tym największe doświadczenie.

Być może to zbieg okoliczności, że PCC Rokita postanowił przeprowadzić publiczną emisję obligacji akurat teraz, ale akurat chemiczna grupa jak bodaj żadna inna firma na Catalyst przekonała się, że wybór momentu emisji może mieć kluczowe znaczenie dla jej powodzenia. To nawiązanie do emisji Rokity z listopada ub.r., gdy termin zbierania zapisów zbiegł się w czasie ze zwycięstwem wyborczym Donalda Trumpa i przyspieszeniem przeceny obligacji skarbowych – publiczna emisja Rokity po raz pierwszy nie zakończyła się wówczas redukcja zapisów. Tamte wydarzenia to już jednak historia. W zasadzie od początku roku do połowy czerwca rentowność obligacji skarbowych ponownie spadała (mimo podwyżek stóp w USA), co udało się Rokicie wykorzystać do uplasowania w czerwcu emisji wartej 25 mln zł (popyt sięgnął 42 mln zł). W porównaniu do tamtej emisji nowa – terminów jeszcze nie znamy, ale zapewne zapisy rozpoczną się na dniach – oferuje o pół roku dłuższy okres spłaty (5,5 roku) i takie samo oprocentowanie (5 proc.), co w sześciu ostatnich publicznych emisjach. Co prawda od czerwca rentowności obligacji skarbowych ponownie wzrosły, ale akurat w ostatnim tygodniu obserwowaliśmy ponowny zwrot na rynku – obligacje amerykańskie są najdroższe od dwóch tygodni. Zbiegło się to w czasie z wystąpieniem szefowej Fed, która martwi się niską inflacją (odczytano to jako oddalenie podwyżek stóp) oraz odczytem inflacji w Polsce na poziomie 1,5 proc. (wcześniej było to 2 proc.). Obawy inflacyjne podsycone na przełomie roku znów okazują się przedwczesne, co oczywiście sprzyja papierom o stałym oprocentowaniu.

PCC to jednak nie tylko Rokita. Pewną niespodzianką może być złożenie prospektu przez PCC Exol, który w ubiegłym roku tylko dwukrotnie skorzystał z prawa do przeprowadzenia publicznej emisji (w czerwcu i wrześniu) i wydawało się, że ta droga pozyskania finansowania została odłożona. Teraz jednak warunki rynkowe sprzyjają emisjom o stałym kuponie (PCC Rokita oraz PCC Exol przeprowadzały dotąd wyłącznie emisje obligacji o stałym oprocentowaniu), co potwierdza też zachowanie rynku kontraktów terminowych na stopę procentową. Wygląda na to, że inwestorzy nie są już pewni, czy RPP zdecyduje się na podwyżkę przed końcem 2018 roku. Mimo rozpoczęcia sezonu wakacyjnego, czas na przeprowadzenie tych ofert jest dobry, także ze względu na brak poważniejszej konkurencji.

W ostatnich dniach uwaga rynku koncentrowała się jednak nie na emisjach obligacji, lecz akcji, a konkretnie GetBacku, który zdołał uplasować w całości ofertę publiczną, w tym 20 mln nowych walorów (370 mln zł wpływów brutto). Choć jest to mniej niż zapowiadane ambitnie 400-500 mln zł, to jednak istotnie (o 83 proc. względem I kwartału) kwota ta podniesie kapitał własny i obniży wskaźniki zadłużenia. (Gdyby emisja miała miejsce 31 marca, wskaźnik dług netto/kapitał własny spadłby do 0,7x z 2,13x faktycznie raportowanych). Przynajmniej przez jakiś czas GetBack będzie zlewarowany na podobnym poziomie, co jego najwięksi rywale, co zostanie zapewne wykorzystane do próby obniżenia oprocentowania kolejnych emisji obligacji, w tym także publicznych.

Emil Szweda
Obligacje.pl

Oceń ten artykuł: