Biznes na skrzydłach


Biznes na skrzydłach

[28.06.2012] Korzystanie z samolotu w podróżach służbowych jest oczywistością. Coraz więcej biznesmenów zamienia jednak klasę biznes na specjalnie wynajmowane powietrzne taksówki, a nawet na własne niewielkie samoloty.

To, że przedsiębiorcy korzystają z samolotów, i że przewoźnicy mają dla nich specjalne oferty, nie jest jednak niczym nowym. Zmienia się co innego. Coraz częściej biznesmeni przesiadają się do niewielkich samolotów prywatnych – kupionych albo wynajętych. Według przewidywań ekspertów,  liczba zarejestrowanych w Polsce maszyn latających będzie rosła z roku na rok.. Niewielka, używana Cessna (sprowadzona z USA) kosztuje tyle, co średniej klasy samochód.  Ale jest też popyt na nowe samoloty, chociaż ciągle  pozostajemy daleko np. za Czechami, gdzie jeden samolot przypada na 15 tys. mieszkańców (u nas – na 50 tys.).

Zaletą posiadania samolotu do własnej dyspozycji jest szybkość poruszania się, na którą składa się również znacznie przyspieszona procedura odprawy – wystarczy być na lotnisku 15 minut przed startem. Użytkownicy doceniają też elastyczność. Praktycznie można dolecieć w dowolne miejsce w Europie z jednego ze 100 mniejszych i większych lotnisk w Polsce (małe samoloty nie wymagają tak rozbudowanej infrastruktury, niektóre z nich mogą lądować nawet na trawie); bez przesiadek i dojazdów innymi środkami transportu.

Nie obowiązuje też sztywny plan godzinowy rejsów – nic się nie stanie, jeśli rozmowy przeciągną się o godzinę albo dwie. Od momentu wejścia Polski do strefy Schengen, prywatnego lotnictwa nie dotyczy kwestia kontroli paszportowej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by tak po prostu wystartować z lotniska pod Gdańskiem i wylądować w Barcelonie. Trzeba wspomnieć o jeszcze jednej zalecie wykorzystania prywatnego lotnictwa w biznesie. Samolot, nawet niewielki (i relatywnie niedrogi), dodaje prestiżu firmie znacznie bardziej niż jakikolwiek model luksusowej limuzyny.

Korzystanie z powietrznych taksówek (czyli niewielkich samolotów wynajmowanych razem z pilotem) nie jest już kosztowną ekstrawagancją; cenowo może konkurować z biletami rejsowej klasy biznes.

Większą niezależność zagwarantuje nam własna maszyna. Najtańsza opcja to używany samolot sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych. Sprawne Cessny z lat 70. (na szczęście, samoloty starzeją się dużo wolniej niż samochody) można kupić tam nawet za 25 tys. dolarów. Sprowadzenie samolotu ze Stanów Zjednoczonych kosztuje kilka lub nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Są jednak sposoby, by nieco zbić te koszty. Najciekawszy z nich to współzakup i współużytkowanie. W praktyce, samolot używany przez jedną osobę, ponad 90 proc. czasu spędza na ziemi. Kupno samolotu na spółkę z innymi użytkownikami to pomysł na rozłożenie kosztów stałych. W Polsce taka opcje oferuje m.in. SHARE BROS GROUP Sp. z o.o.

Najbardziej rzucająca się w oczy różnica między klasą ekonomiczną a biznesową, to różnica w cenie biletu. Oczywiście, konkretne stawki zależą od wielu czynników: promocji, wyprzedzenia, z jakim kupujemy bilet, czy wreszcie dnia tygodnia, w którym chcemy lecieć. Tak czy tak, latanie w klasie biznes kosztuje sporo więcej. Co dostajemy za nasze pieniądze? Dwie rzeczy: komfort i oszczędność czasu. Można dyskutować, czy dostęp do "bogatego wyboru wytwornych, starannie wyselekcjonowanych win i alkoholi"  jest wart aż tak dużej dopłaty, ale już np. fotel, który po rozłożeniu zamienia się w zupełnie płaskie miejsce do spania  może okazać się nie do przecenienia.

Oczywiście, kupując bilet na klasę biznes nie przyspieszymy samego lotu. Możemy za to optymalnie wykorzystać czas spędzony w samolocie. Pewne oszczędności czasowe przyniesie przyspieszona odprawa – częstą praktyką jest przygotowywanie specjalnych stanowisk dla klientów biznesowych. Dzięki biletowi klasy biznes na wielu lotniskach oczekiwanie na odlot możemy spędzić w specjalnym pomieszczeniu (tzw. business lounge) z wygodnymi fotelami, bezpłatnymi napojami i drobnym poczęstunkiem. Chociaż bilety klasy biznes nie maja najniższych cen, w pewnych sytuacjach mogą się okazać najtańsze.

Tendencje na rynku General Aviation (lotnictwa dyspozycyjnego i amatorskiego) zdecydowanie przekonują do optymizmu.

Treści dostarcza Portal Samoloty.pl

Oceń ten artykuł: