Filatelistyka jest passé?


Katarzyna Jaworska

Filatelistyka jest passé?

[29.06.2009] Wielu z nas kojarzy się z hobby, które dawno już wyszło z mody. Dziś zainteresowanie znaczkami jest znikome. Może jednak warto poświęcić chwilę, żeby zgłębić temat filatelistyki?

Klaser ze znaczkami pocztowymi
źródło: www.microdatacom.net

Powolne odchodzenie do lamusa

Filatelistyka, oprócz kolekcjonowania wszelkiego rodzaju walorów filatelistycznych, tj. znaczków, całostek, datowników okolicznościowych, zajmuje się również badaniem ich pochodzenia i zasadami kolekcjonowania. 

Dawniej wiele rodzin zbierało znaczki, a wypracowane przez lata zbiory przechodziły z pokolenia na pokolenie. Dziś, w czasach telewizji i internetu, trudno nimi zainteresować młode pokolenia. Kiedyś czekało się na listy z zapartym tchem, znaczki wydawały się tym cenniejsze, dziś wysyła się maile i smsy.  

Początki

Pierwszy znaczek pocztowy ukazał się w Anglii w 1840 roku; przedstawiał profil królowej Wiktorii na czarnym tle o nominale jednego pensa, stąd nazwa Penny Black. Tym samym wprowadzono pierwszą jednolitą opłatę pocztową, co z biegiem lat rozprzestrzeniło się na cały świat, przyczyniając się do rozwoju filatelistyki. Penny Black jest obecnie jednym z najdroższych znaczków świata.

Penny Black
źródło: www.stamp-values.com

W 1950 roku powstała organizacja zrzeszająca polskich filatelistów – Polski Związek Filatelistów. W tym samym roku powstała również Międzynarodowa Organizacja Filatelistów Tematyków, co przyczyniło się do rozwoju filatelistyki tematycznej, tj. kolekcjonowania znaczków wg przedstawionych na nich motywów, np. ptaki, sport etc.

Fragment kolekcji tematycznej
źródło: www.filatelistyka.info

Bloczki

Bloczki lub bloki to znaczki umieszczane w małym arkuszu bądź ramce, wydawane najczęściej na cześć ważnych wydarzeń, takich jak rocznice, imprezy sportowe itp.

Współczesny bloczek przedstawiający samoloty F-16
źródło: www.forum.31blot.mil.pl

Najcenniejsze okazy

Najrzadsze, a tym samym najbardziej wartościowe znaczki pocztowe, pochodzą prawdopodobnie z wyspy Mauritius i są nimi, owiane legendą, Blue Penny i Red Penny, które są na tyle cenne, że można je zobaczyć jedynie w Blue Penny Museum w stolicy Mauritiusu i są to zwykle. kopie. Oryginały prezentuje się jedynie na specjalne okazje.

Blue Penny     
źródło: www.famousstamps.org  

Red Penny
źródło: www.famousstamps.org

"Rubens Filatelistyki"

Od zawsze tam, gdzie w grę wchodziły cenne, wymagające nakładu pracy dzieła sztuki, dochodziło do oszustw i fałszerstw. Również znaczków pocztowych nie udało się uchronić przed podrabianiem. Najbardziej znanym fałszerzem był – pochodzący z Włoch –  Jean de Sperati, zwany "królem fałszerzy".  Sperati uczył się "fachu" od matki i starszych braci.

Jean de Sperati
źródło: www.freemanart.ca

Dzięki znajomości grafiki, fotografii i chemii udało mu się podrobić wiele najcenniejszych okazów, których nawet ówcześni eksperci nie byli w stanie odróżnić od oryginałów. Do dziś stanowią prawdziwą gratkę dla kolekcjonerów, często są nawet cenniejsze od podrobionych oryginałów. Sperati postrzegał swoje zajęcie jako prawdziwą sztukę, być może dlatego przez wielu zwany był "Rubensem Filatelistyki".

Podrobiony znaczek wykonany przez Speratiego, po prawej oryginał
źródło: www.jlkstamps.com

Filatelistyka z pewnością nie jest trendy. Każda forma kolekcjonerstwa wymaga zaangażowania i wielu miesięcy, a nawet lat poświęconego czasu. Czy dzisiaj, kiedy nawet w szachy gra się on-line, znajdzie się miejsce na kolekcjonowanie znaczków pocztowych?

Czas pokaże czy filatelistyka przetrwa kolejne pokolenia. W kolekcjonerstwie chodzi w głównej mierze o połączenie ludzi z pasją, a takich miejmy nadzieję, nigdy nie zabraknie.

Katarzyna Jaworska jest redaktorem prowadzącym działu Life Style Portalu Skarbiec.Biz

Oceń ten artykuł: