Rewolucja w Kodeksie postępowania cywilnego
[27.04.2012] Od 3 maja 2012 roku nic nie będzie już takie samo… przynajmniej jeżeli chodzi o reguły prowadzenia spraw cywilnych wszczynanych po tym dniu.
3 maja 2012 roku wchodzi bowiem w życie ustawa z dnia 16 września 2011 roku o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw. Ustawa ta miała z założenia zmienić charakter postępowania cywilnego – z pisemnego na zdecydowanie bardziej ustne. Większość zmian przewidzianych wspomnianą ustawą będzie miała zastosowanie do spraw wszczętych po dniu 3 maja 2012 roku.
Z perspektywy praktyka, posługującego się na co dzień Kodeksem postępowania cywilnego jako narzędziem pracy, a przede wszystkim narzędziem walki o ochronę praw Klientów, nadchodzącej zmiany nie można ocenić inaczej, aniżeli bardzo krytycznie. Przy czym nie chodzi nawet o samą zmianę filozofii postępowania, lecz o to, że zmiana jest wybitnie niedopracowana – zwłaszcza jak na zmianę tak dużą i tak poważną.
Wskazanie wszystkich mankamentów nowelizacji przekraczałoby z pewnością ramy niniejszego artykułu, dlatego jego autor skupi się na kwestiach, jak się wydaje, najistotniejszych. Przy czym celem niniejszego artykułu nie jest kompleksowe omówienie przepisów budzących największe kontrowersję, lecz jedynie zwrócenie uwagi na niektóre problemy, które mogą pojawić się na tle ich stosowania. Najważniejsze zmiany dotyczą art. 127, 207, 212 i 217 k.p.c. Konsekwencją zmian w wymienionych przepisach jest całkowita rezygnacja z odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych – to postępowanie zostanie zniesione.
Żeby lepiej zrozumieć rewolucję, do której dojdzie niezbędne jest przywołanie treści wskazanych wyżej przepisów w wersji sprzed zmiany i po zmianie:
przed 3 maja 2012 roku | po 3 maja 2012 roku |
Art. 127 | Art. 127 |
Art. 207 | Art. 207 |
Art. 212 | Art. 212 |
Art. 217 | Art. 217 |
Z przywołanych przepisów wynika przede wszystkim, że Sądy – trochę w amerykańskim stylu – będą organizowały pierwszą rozprawę, na której ustalona zostanie "wizja" prowadzenia sprawy, łącznie z określeniem, jakie są najważniejsze fakty, twierdzenia i dowody, tak aby nastąpiło zgodne z prawdą ustalenie podstawy faktycznej roszczeń – art. 212§1 k.p.c.
Będzie to wymagało doskonałego przygotowania Sądów oraz stron i ich pełnomocników do każdej rozprawy, co akurat należy ocenić pozytywnie. Jednakże wspomniana "wizja" prowadzenia sprawy może ulegać zmianom… Sąd może bowiem stwierdzić, że dla rozstrzygnięcia sprawy decydujące znaczenie będą miały jednak inne fakty lub inne dowody, aniżeli te, które zostały przyjęte początkowo. Wówczas konieczne będzie ponowne przeprowadzenie rozprawy "organizacyjnej" i ponowne nakreślenie "wizji" prowadzenia sprawy.
W sprawach wszczętych po dniu 3 maja 2012 roku strony nie będą mogły już składać dowolnej liczby pism przygotowawczych. Na każdorazowe złożenie takiego pisma konieczne będzie bowiem uzyskanie zgody Sądu. Pismo przygotowawcze złożone bez takiej zgody, będzie zwracane. Co oznacza, że w aktach sprawy nie będzie po nim nawet śladu. I to tyle jeżeli chodzi o suchą treść przepisów.
Jak stosowanie omawianej regulacji będzie wyglądało w praktyce – zupełnie nie wiadomo. Nie wiadomo bowiem czym ma kierować się Sąd decydując o udzieleniu zgody na złożenie pisma przygotowawczego. Nie wiadomo więc na co ma zwrócić uwagę strona wnosząc o wyrażenie takiej zgody. Nie wiadomo czy wniosek o wyrażenie zgody należy od razu doręczyć drugiej stronie reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika w trybie art. 132§1 k.p.c. Nie wiadomo czy we wspomnianym przypadku druga strona może odpowiedzieć na taki wniosek – czy też odpowiedź taka będzie stanowiła pismo przygotowawcze… na którego złożenie będzie wymagana zgoda Sądu.
Nie wiadomo nawet czym dokładnie jest pismo przygotowawcze. Najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy pismo strony zawierające wyłącznie argumentację prawną będzie pismem przygotowawczym, czy też nie – a zatem czy na jego złożenie konieczne będzie uzyskanie zgody Sądu czy też nie. W ocenie autora niniejszego artykułu na tak postawione pytanie należy udzielić odpowiedzi negatywnej. Z treści art. 127 k.p.c. wynika bowiem, że pismo przygotowawcze może wskazywać podstawy prawne żądań lub wniosków. Oznacza, że pismo jest pismem przygotowawczym, jeżeli ma cechy wskazane w art. 127 k.p.c. zdanie pierwsze, bez względu na to czy zawiera argumentację prawną czy też nie.
W tym kontekście argumentacja prawna jest jedynie dodatkiem do pisma przygotowawczego, a nie elementem konstrukcyjnym decydującym o charakterze pisma. Prowadzi to do konkluzji, że pismo procesowe zawierające wyłącznie argumentację prawną strony, nie będzie pismem przygotowawczym i do jego złożenia nie będzie konieczne uzyskanie zgody Sądu. Jednocześnie autor niniejszego artykułu może się założyć, iż w początkowej fazie obowiązywania nowelizacji, będą zdarzały się odmienne orzeczenia Sądów…
Kolejnym "ciekawym" rozwiązaniem jest możliwość uznania przez Sąd, że zgłoszone przez stronę dowody, a także twierdzenia – są spóźnione, a w konsekwencji ich pominięcie. Dotyczy to zarówno twierdzeń i dowodów zgłaszanych w pismach – art. 207§6 k.p.c., jak i zgłaszanych ustnie na rozprawie – art. 217§2 k.p.c.
Są oczywiście pewne wyjątki, w których spóźnione twierdzenia i dowody mogą nie zostać pominięte przez Sąd… jednak nie wiadomo, kiedy będzie można uznać, że: niezgłoszenie twierdzeń i dowodów we właściwym czasie nastąpiło nie z winy strony lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Czy bowiem jest ów "właściwy czas" – nie wiadomo. Nie wiadomo zatem nawet, kiedy Sąd może uznać twierdzenia i dowody za spóźnione, ustawodawca nie zawarł bowiem w tym względzie żadnych wskazówek. Tym samym po 3 maja 2012 roku należy spodziewać się wielu postanowień Sądów pomijających twierdzenia i dowody, jako spóźnione… z tego powodu, że nie zostały zgłoszone w pozwie lub odpowiedzi na pozew.
Co więcej, wiele spraw ma charakter dynamiczny i nowe okoliczności pojawiają się częstokroć już w ich toku. Oczywiście strona może formułować twierdzenia i zgłaszać dowody dotyczące takich okoliczności – wszak dla wydania wyroku istotny jest stan faktyczny istniejący na dzień zamknięcia rozprawy – art. 316§1 k.p.c. Pytanie tylko w jakim terminie powinna to zrobić? Przykładowo czy jeżeli wniosek o wyrażenie zgody na wniesienie pisma przygotowawczego zostanie złożony w terminie jednego dnia od dnia dowiedzenia się o nowych okolicznościach, których mają dotyczyć twierdzenia i dowody strony, to czy Sąd wyrazi zgodę na złożenie takiego pisma, a następnie nie uzna twierdzeń i dowodów za spóźnione?
A jeżeli wniosek taki zostanie zgłoszony w terminie tygodnia, dwóch tygodni lub miesiąca od dnia dowiedzenia się o nowych okolicznościach, to czy również twierdzenia i dowody nie będą mogły zostać pominięte jako spóźnione? Odpowiedź jest podobna do wcześniejszych – nie wiadomo. Nie wiadomo bowiem jaki termin będzie decydował o tym, czy nowe twierdzenia i dowody nie są spóźnione, czyli jaki termin będzie przesądzał o zachowaniu wspomnianego wcześniej "właściwego czasu" na zgłoszenie twierdzeń i dowodów.
Przy okazji nie wiadomo również, czy w sytuacji, w której strona wnosi o wyrażenie zgody na złożenie pisma przygotowawczego, które będzie zawierało nowe twierdzenia i dowody, które prawdopodobnie będzie można ocenić jako spóźnione, Sąd będzie mógł odmówić zgody na złożenie pisma. Innymi słowy, czy "zapowiedź" powołania twierdzeń i dowodów, co do których zachodzi prawdopodobieństwo, że nie zostały zgłoszone we "właściwym czasie" może być wystarczającą przesłanką do odmówienia przez Sąd zgody na złożenie pisma przygotowawczego? Nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że jeżeli Sąd wyrazi zgodę na złożenie pisma przygotowawczego, to nie wyklucza to możliwości pominięcie przez Sąd zgłoszonych twierdzeń i dowodów, jako spóźnionych. W takim wypadku jednak stosowne twierdzenia i wnioski dowodowe będą przynajmniej znajdowały się w aktach sprawy, co może mieć kapitalne znaczenie przy formułowaniu środków zaskarżenia.
W sytuacji, w której obie strony reprezentowane są przez profesjonalnych pełnomocników nie wiadomo również, czy i kiedy należy odpowiadać na pismo doręczone bezpośrednio przez drugą stronę. Wszak nie wiadomo czy pismo takie nie zostanie zwrócone. Z kolei, jeżeli pismo zostanie zwrócone, to storna, której zostało ono bezpośrednio doręczone, będzie mogła się o tym dowiedzieć… jedynie przeglądając akta i natrafiając na zarządzenie o zwrocie pisma lub telefonicznie – przy uprzejmości pracowników Sekretariatu wydziału. Przy czym są Sądy, do których sekretariatów wydziałów cywilnych nie sposób się po prostu dodzwonić. Czas jednak płynie i każdy kolejny dzień zwiększa ryzyko, że twierdzenia i dowody strony, która otrzymała pismo bezpośrednio od drugiej strony, zostaną uznane za spóźnione i pominięte.
Autorów nowelizacji należałoby również zapytać, w jaki sposób formułować środki zaskarżenia na gruncie wadliwego stosowania "ulepszonych" przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. W szczególności należałoby się zastanowić jak zarzucić pominięcie środków dowodowych, zwrot pisma przygotowawczego (lub pism przygotowawczych), a wreszcie odmowę wyrażenia zgody na złożenie pisma przygotowawczego. W tym ostatnim przypadku nie wiadomo bowiem, jak wykazać, że pismo które chcieliśmy złożyć – ale Sąd nie wyraził na to zgody, byłoby istotne dla sprawy. Przecież pismo takie nigdy nie powstało – jak zatem Sąd drugiej instancji ma ocenić jego znaczenie dla sprawy? Oczywiście – nie wiadomo.
Z kolei przy zwrocie pisma, konieczne będzie prawdopodobnie załączenie takiego zwróconego pisma do środka zaskarżenia – z nadzieją, że Sąd odwoławczy "uwierzy", że jest to dokładnie to pismo, które zostało zwrócone. Sądy nie mają bowiem obowiązku kopiowania zwracanych pism i pozostawiania kopii w aktach sprawy.
Na tle powyższych rozważań, wyłania się jedno zasadnicze pytanie – dlaczego na wprowadzeniu nowelizacji mają cierpieć Klienci. Dlaczego odpowiedzią, którą pełnomocnicy będą musieli udzielać Klientom – będzie niemal zawsze: "nie wiadomo". Dlaczego nie można zrobić nowelizacji tak, aby od razu wszystko było wiadomo? Dlaczego w ciągu najbliższym kilku lat, konieczne będzie oczekiwanie na to, aż niektóre z powyższych problemów zostaną przesądzone w orzecznictwie? Dlaczego w tym czasie zapadać będzie wiele sprzecznych ze sobą orzeczeń Sądów, a wielu Klientów przegra sprawy wyłącznie dlatego, że Sądy przyjęły niekorzystne dla nich zapatrywanie, podczas gdy inne Sądy, w innych sprawach, ukształtują ostatecznie zupełnie odmienną "praktykę orzeczniczą"? Kto takim Klientom zrekompensuje koszty nonsensownie przegranych spraw, nie mówiąc już o zawiedzionych oczekiwaniach i nadziejach dotyczących wymiaru sprawiedliwości? Nie będzie to na pewno ustawodawca – to jest akurat pewne.
adwokat Michał Sowiński, Partner Kancelarii Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy – Adwokaci i Radcy Prawni z Gdańska.
Treści dostarcza: Kancelaria Nowosielski Gotkowicz i Partnerzy – Adwokaci i Radcy Prawni