Kredyty i depozyty przedsiębiorstw indywidualnych przyspieszają

Kredyty i depozyty przedsiębiorstw indywidualnych przyspieszają

[02.11.2016] Na koniec września wartość kredytów zaciągniętych przez przedsiębiorców indywidualnych po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 61 mld zł. Wzrosła również wartość depozytów mikrofirm – na koniec ubiegłego miesiąca osiągnęła poziom 36,1 mld zł.

Ponad 61,1 mld zł wynosiła wartość portfela kredytów udzielonych przedsiębiorcom indywidualnym. W stosunku do końca sierpnia wzrosła o 265 mln zł. Kwota może nie jest oszałamiająca, zdarzały się miesiące, kiedy kwoty były znacznie wyższe, ale warto zwrócić uwagę, że roczny wzrost wartości portfela wyniósł po wrześniu 2,6%. Po sierpniu było to 2,4%, zaś w lipcu – nieco ponad 1%.

Jak widać z wykresu, w tym roku nie ma wyhamowania we wzroście portfela kredytów dla przedsiębiorców indywidualnych, jakie dało się zauważyć rok temu.

Kredyty bieżące dalej dobrze się sprzedają

We wrześniu – jak zwykle – wzrosła wartość kredytów o charakterze bieżącym i w rachunku. Na koniec ubiegłego miesiąca miały wartość 32,8 mld zł, a więc o 200 mln zł więcej niż w sierpniu. Wzrosły – choć niewiele – kredyty inwestycyjne (do 15,1 mld zł, czyli o ponad 20 mln zł), drgnęły ku górze kredyty inne, za to nastąpiło oddłużenie przedsiębiorców indywidualnych w kredytach na nieruchomości. Ich wartość stopniała o ok. 26 mln zł, do 5,18 mld zł.

Nieźle wygląda także sytuacja w depozytach. Na koniec września ich wartość sięgnęła 36,1 mld zł, czyli o ponad 460 mln zł więcej niż miesiąc wcześniej. Trudno powiedzieć, czy przedsiębiorcy zaczęli już zbierać na płatności podatkowe, jakich będą musieli dokonać na koniec roku, ale bez wątpienia wyraźny wzrost depozytów oznacza, że mikrofirmy są w stanie generować pokaźną gotówkę. To zaś sugeruje, że ich sytuacja finansowa jest niezła.

Krzywe wreszcie idą do góry

Jednak to, co najważniejsze w danych z września, to fakt, że zarówno tempo wzrostu kredytów, jak i depozytów kontynuuje marsz do góry. Do niedawna widać było, że dynamika kredytów i depozytów spada, ale najwyraźniej obie już osiągnęły swoje najniższe poziomy i zaczęły się odbijać.

Wzrost zainteresowania kredytem daje nadzieję na zwiększenie inwestycji prywatnych, których brak do tej pory ciągnął tempo wzrostu gospodarki w dół. Być może firmy zdecydowały się wstrzymać większe zakupy w oczekiwaniu na wybory a potem na wyklarowanie się sytuacji. Wprawdzie trudno powiedzieć, aby plany rządu w stosunku do mikroprzedsiębiorców były już jasne, lecz może z częścią inwestycji firmy już nie mogą czekać. Jeśli do tego dojdą pozytywne dla nich zmiany, jest szansa, że gasnąca do niedawna dynamika kredytów  – a co za tym idzie i inwestycji – jeszcze przyspieszy.

Podobne nadzieje można wiązać ze wzrostem depozytów. Fakt, że przedsiębiorcy odkładają coraz więcej, daje szansę, że wkrótce przynajmniej część tych zapasów finansowych spożytkują albo na większe zakupy, albo na wkład własny, konieczny przy kredytach. Tu trzeba dodać, że nie tylko przy kredytach konieczny jest wkład własny. Wymaga się go również przy inwestycjach współfinansowanych ze środków unijnych. W tym roku widać rozpędzanie się machiny, zajmującej się rozdzielaniem pieniędzy unijnych wśród przedsiębiorców, rośnie bowiem liczba ogłaszanych konkursów, zbieranych wniosków i – co najważniejsze – podpisywanych umów, co już wkrótce może zwiększyć tak potrzebne gospodarce inwestycje.

Marek Siudaj

Treœści dostarcza: Tax Care

Słowa kluczowe
Oceń ten artykuł: