eGold, GoldMoney, e-Bullion, Pecunix | Anonimowy pieniądz w Sieci

Istnieje wielu ludzi, których cudze bogactwo boleśnie kłuje w oczy i dlatego nie zawsze kiedy dokonujemy płatności albo gromadzimy środki pieniężne, chcemy robić to w taki sposób, aby dowiedziało się o tym szerokie grono osób i instytucji.

Kiedyś do bardziej dyskretnego oszczędzania służyły anonimowe lokaty bankowe, ale instrument ten powoli odchodzi w przeszłość. W chwili obecnej jest on dostępny już prawie wyłącznie w ramach tzw. offshore banking, związanego głównie z oazami i rajami podatkowymi. Kwestie związane z offshore banking omówimy w odrębnym poradniku, tym niemniej już teraz sygnalizujemy, że trudno jest wyselekcjonować całkowicie wiarygodne oferty tego rodzaju, jeśli nie posiada się wiedzy, gdzie dokładnie ich szukać.

Dlatego też warto zwrócić uwagę na zupełnie nowatorską możliwość dla zwolenników anonimowych płatności i oszczędności, jaką stanowią rozliczenia dokonywane za pomocą wirtualnych walut, które są zabezpieczone złotem.

Jak funkcjonują internetowe waluty?

Inicjatywa stworzenia tego rodzaju elektronicznych pieniędzy wyszła od środowisk inspirowanych ideami libertariańskimi, które zawsze patrzyły krytycznie na oderwanie się państwowych walut od ich pokrycia w złocie. Przed upowszechnieniem się Internetu, krytyka ta miała głównie charakter teoretyczny, bowiem trudno sobie wyobrazić, aby nawet najbardziej zagorzały libertarianin usiłował kupować bułki i maślankę rzucając na sklepową ladę złote gwinee króla Jerzego. Gdy jednak pojawiła się możliwość kojarzenia ze sobą bardzo dużej liczby użytkowników komputerów za pomocą Internetu, powstał również stosunkowo prosty pomysł na ponowne wprowadzenie złota do powszechnego obiegu. Wystarczy, że ciesząca się zaufaniem instytucja zakupi dużą ilość złota w sztabach, a następnie wyda elektroniczne certyfikaty dla osób, które wpłacą jej określoną kwotę konwencjonalnych pieniędzy.

Każdy taki certyfikat opiewa na pewną ilość złota w sztabach i dzięki temu może stanowić wiarygodne narzędzie do rozliczeń finansowych – nawet jeśli emitent tych certyfikatów nie ma prawa do emisji oficjalnego pieniądza. Wystarczy bowiem, że dwie osoby otworzą rejestry u emitenta certyfikatów i przeniosą złoto z jednego rejestru na drugi, co stanowić będzie surogat przelewu bankowego w świecie oficjalnych walut. Dzięki temu prostemu pomysłowi na dokonywanie rozliczeń rozpoczął się fenomen rozwoju wirtualnych pieniędzy opartych złocie, czyli tzw. Gold Based Internet Currencies (dalej zwać je będziemy w skrócie "sieciowym złotem").

Największą zaletą (ale w pewnych sytuacjach również największą słabością) tego systemu jest to, że znajduje się on całkowicie poza sektorem oficjalnej bankowości, ze wszystkimi jej instytucjami nadzorczymi i sztywnymi strukturami. Chociaż bowiem internauci określają potocznie emitentów złota sieciowego mianem "banków internetowych", to w przeciwieństwie do prawdziwych banków takie instytucje nie prowadzą działalności w zakresie przyjmowania wkładów pieniężnych, ale raczej sprzedają pewnego rodzaju uprawnienia do złota i administrują systemem informatycznym, który odnotowuje posiadanie tych uprawnień. W krajach gdzie emitenci sieciowego złota rejestrują swoją działalność to rozróżnienie wystarcza, aby uznać, że nie prowadzą oni działalności bankowej. Nie jest chyba przypadkiem, że mapa siedzib emitentów elektronicznych walut pokrywa się z mapą bardzo liberalnych jurysdykcji: Panama, Nevis, Bahamy, Jersey, Deleware…

Fakt, że działalność w zakresie rozliczeń złotem nie jest działalnością bankową w rozumieniu macierzystych przepisów emitentów sieciowego złota ma duże skutki praktyczne. Choć teoretycznie przedmiotem działalności emitentów wirtualnych walut jest sprzedaż pewnych praw do złota, to w praktyce celem dla którego Internauci kupują w ten sposób złoto jest anonimowe gromadzenie dóbr i dokonywanie anonimowych transferów środków pieniężnych.

Jak to się dzieje? Aby kupić sieciowe złoto, musimy dokonać przelewu bankowego, który zostaje zaksięgowany zgodnie z procedurami, jakie obowiązują instytucje bankowe. Jest więc wiadomo kto dokonał przelewu, na jaką kwotę, kiedy i na czyją rzecz. Jednak złoto z poszczególnych kont jest przenoszone zupełnie poza nadzorem bankowym i przypuszczalnie astrofizycy wiedzą więcej o tym, co się dzieje w czarnych dziurach niż ciekawscy obserwatorzy o przepływach płatności dokonywanych sieciowym złotem. Złoto takie może również wcale nie wracać do systemu bankowego, dzięki czemu wartości materialne mogą być gromadzone w sposób bardzo dyskretny.

Oczywiście należy pamiętać, że jest to dyskrecja względna i sieciowe złoto nie może służyć do działalności niezgodnej z prawem. Mimo że w praktyce kooperacja emitentów sieciowego złota z organami ścigania pozostawia wiele do życzenia, to należy założyć, że prędzej czy później informacje o tych rozliczeniach (w tym również historii rozliczeń) staną się dostępne dla instytucji wymiaru sprawiedliwości.

Rodzaje internetowych walut

Na świecie istnieje kilka wirtualnych walut, które zyskały znaczące uznanie Internautów. Najbardziej znaną jest e-gold , które jest emitowane przez podmiot przedstawiający się jako spółka e-gold Ltd. z siedzibą na Wyspie Nevis na Morzu Karaibskim (natomiast złoto zabezpieczające wartość waluty jest zgromadzone przez The e-gold Bullion Reserve Special Purpose Trust z siedzibą na Bermudach). Na dzień 24 maja 2006 r. e-gold mogło się pochwalić posiadaniem 1,34 mln użytkowników sieciowego złota, 684 tys. użytkowników sieciowego srebra, 183 tys. użytkowników sieciowej miedzi oraz ok. 4 tys. uczestników elitarnego klubu posiadaczy sieciowej platyny. Według informacji prasowych, w 2005 r. łączna wartość transakcji dokonanych w ramach systemu e-Gold wyniosła 1,5 mld dolarów, przy czym większość tego obrotu została wygenerowana przez bardzo dużą liczbę drobnych płatności.

Inną znaną instytucją sieciowego złota jest GoldMoney , administrowane przez Net Transactions Limited z siedzibą na Wyspie Jersey. Wśród akcjonariuszy tego przedsięwzięcia znajdują się m.in. dwie spółki publiczne: DRDGold z siedzibą w Afryce Południowej oraz IAMGOLD z siedzibą w Kanadzie. Spiritus movens tego projektu jest James Turk – autor znanej i budzącej kontrowersje książki "The Coming Collapse of the Dollar and How to Profit from it: Make a Fortune by Investing in Gold and Other Hard Assets".

Kolejną walutą opartą na sieciowym złocie jest e-Bullion, którego twórcą jest spółka e-Bullion.com z siedzibą w Panamie. Również ta waluta, przynajmniej według deklaracji swoich twórców, jest całkowicie zabezpieczona depozytami w złocie i srebrze, które zostały zgromadzone przez Goldfinger Bullion Reserve Corporation z siedzibą w amerykańskim stanie Deleware.

Do bardziej skromnych systemów elektronicznej wymiany złotych depozytów należy Pecunix , założony w 2002 r. przez Pecunix Incorporated z siedzibą w Panamie. Według publicznie dostępnych szacunków, pod koniec 2004 r. Pecunix dysponował 6,5 tys. zasilonych kont, a wedle danych ze stycznia 2006 r. posiadał 49,142 gramów złota. Mimo niewielkiej skali działalności, w ocenie monograficznej publikacji "The Indomitus Report" to właśnie Pecunix jest liderem w zakresie bezpieczeństwa transakcji.

Inne waluty elektroniczne, które zostały zabezpieczone złotem lub srebrem to Liberty Dollar , emitowany przez National Organization for the Repeal of the Federal Reserve Act ze Stanów Zjednoczonych oraz…. e-dinar , emitowany przez e-dinar Ltd. z siedzibą w Malezji. Nieco odrębny temat stanowi system rozliczeń 1MDC , który jest oparty na złocie zgromadzonym przez e-Gold.

Bezpieczeństwo prawne sieciowego złota

Opublikowane przez "The Indomitus Report" szacunki na temat liczby użytkowników sieciowego pieniądza wskazują na to, że w praktyce jest ona niższa niż suma kont utworzonych u poszczególnych emitentów i na przełomie 2004/2005 wynosiła ok. 1,3 mln osób, które korzystały z złota sieciowego wartego ok. 85 mln dolarów. Warto zauważyć, że w przeliczeniu na jednego użytkownika kwota środków zgromadzonych w sieciowym złocie nie jest duża, co sugeruje że sami zainteresowani odnoszą się do tego wynalazku z pewną rezerwą. Nie dzieje się tak bez powodu. Jak już pisaliśmy, z racji miejsca prowadzenia działalności emitenci sieciowego złota nie muszą spełniać wyśrubowanych norm bezpieczeństwa odnośnie instytucji pieniądza elektronicznego, jakie zawiera choćby prawo europejskie.

Jakby tego było mało, twórcy wirtualnych walut miewają bardzo poważne problemy proceduralne, czego przykładem może być niepewny status prawny e-gold Ltd. W dniu 5 grudnia 2005 r. władze Wyspy Nevis (a konkretnie instytucja o nazwie Nevis Financial Services Regulation and Supervision Department) wydała oświadczenie, że e-Gold Ltd. co prawda została zarejestrowana w lipcu 1999 r., ale cztery lata później wykreślono ją z rejestru spółek i nigdy nie składała ona nawet wniosku o ponowną rejestrację.

Z drugiej strony, w praktyce nie spotkałem się z żadnymi poważnymi zastrzeżeniami użytkowników do działania eGold, e-Bullion czy Pecunix. Otwarte pozostaje więc pytanie, czy to instytucje złota sieciowego niewiarygodne czy to może pieniądz elektroniczny jest w prawie europejskim "przeregulowany"?

Złoto sieciowe a prawo polskie

Korzystając z oferty zakupu złota sieciowego nie należy również tracić z zasięgu wzroku przepisów polskiego prawa, które mogą znaleźć zastosowanie odnośnie tego rodzaju transakcji. Po pierwsze, zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U.04.173.1807), dokonywanie lub przyjmowanie płatności związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą następuje za pośrednictwem rachunku bankowego przedsiębiorcy w każdym przypadku, gdy:
1) stroną transakcji, z której wynika płatność, jest inny przedsiębiorca oraz
2) jednorazowa wartość transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekracza równowartość 15.000 euro przeliczonych na złote według średniego kursu walut obcych ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym dokonano transakcji.

Po drugie, transakcje przy udziale sieciowego złota mogą powodować powstanie zobowiązania podatkowego, czyli zobowiązania podatnika do zapłacenia na rzecz Skarbu Państwa, województwa, powiatu albo gminy podatku w wysokości, w terminie oraz w miejscu określonych w przepisach prawa podatkowego. W wielu wypadkach zobowiązanie podatkowe powstaje z dniem zaistnienia zdarzenia, z którym ustawa podatkowa wiąże powstanie takiego zobowiązania i fakt, że na chwilę obecną urzędy skarbowego nie są w stanie skutecznie zweryfikować naszych transakcji dokonanych przy użyciu sieciowego złota nie wpływa na samo istnienie zobowiązania.

Podsumowanie

Jak trafnie pisał Alan Greenspan, w celu wypracowania nowych formuł płatności sektor prywatny potrzebuje pewnej elastyczności do eksperymentowania bez szerszej interwencji ze strony rządu. W okresie przejściowym może pojawić się naturalna pokusa był usunąć stan niepewności poprzez odgórnie narzucone standardy i regulacje, ale w ostatecznym rozrachunku sukces produktu w postaci pieniądza elektronicznego zależy nie od rozwiązań prawnych, ale od wypracowania przez przedsiębiorców i konsumentów satysfakcjonujących formuł jego użycia.

Złoto sieciowe znajduje się obecnie w czasie takiej fazy eksperymentów między konsumentami a przedsiębiorcami. Niewątpliwie już teraz jest bardzo interesującą formułą dokonywania drobnych płatności – tym niemniej wciąż jeszcze nie stanowi wiarygodnej metody gromadzenia znacznych oszczędności .

Nota prawna: Przed użyciem strony "Anonimowy pieniądz w Sieci" proszę nie zapomnieć o zapoznaniu się z "Warunkami korzystania z portalu".

>>> POWRÓT
do strony głównej "Encyklopedii Prawa"

Chcesz nabyć "złoto sieciowe"?

Bliższe informacje na ten temat uzyskasz na stronie "Konta e-Gold".

Reklama: