Konsumpcja (a nie inwestycje) stabilizuje rynek, nie każdy jednak na niej korzysta

konsumpcja

Euler Hermes, wiodący globalny ubezpieczyciel należności handlowych, zbadał sytuację firm w Polsce pod względem niewypłacalności. Kluczowe wnioski:

  • W sierpniu 2019 roku w oficjalnych źródłach (Monitorach Sądowych i Gospodarczych) opublikowano informację o 82 niewypłacalnych polskich firmach wobec 90 w sierpniu 2018 roku – spadek o 9% w porównaniu r/r
  • Ustabilizowanie się liczby niewypłacalności – mniejsze jej wahania w kolejnych miesiącach w porównaniu do 2018r.
  • Od początku roku do końca sierpnia opublikowano informacje o 659 niewypłacalnych firmach wobec 670 w analogicznym okresie przed rokiem (-2%), (efekt wysokiej bazy – wzrostu ich liczby 4 rok z rzędu)
  • Najwięcej niewypłacalności było w sektorze usług (29), przemysłowym (24) oraz w budownictwie (13)
  • Sektor usług – ryzyko rozproszone, obecne we wszystkich rodzajach usług
  • Budownictwo: ponowny wzrost liczby firm mających problemy po b. dobrym II kwartale. Uwaga: wśród nich równie liczne były nie tylko firmy infrastruktury drogowej (np. kanalizacja czy prace elektryczne), ale także budownictwa ogólnego

Niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego.

Konsumpcja stabilizuje rynek, ale korzystają na niej tylko więksi gracze

Liczba niewypłacalności jest w tym roku bardziej stabilna, mniejsze niż w ubiegłym roku są wahania ich liczby w kolejnych miesiącach. Co więcej – pomimo jak na razie mniejszej o 2% ich liczby w porównaniu do roku ubiegłego, od czerwca widoczny jest stopniowy trend wzrostu ich liczby.

Czy są to efekty dużej już statystycznie bazy, punktu odniesienia w liczbie niewypłacalności za lata ubiegłe? A może „stabilizującą” rolę spełniają zwiększone środki socjalne – a wiec i wydatki konsumenckie w roku wyborów?

„Konsumenci rzeczywiście kupują więcej. Ale nie wszędzie – nie wszyscy sprzedający na tym zyskują jednakowo. Zyskuje na tym tylko część handlu, a w największym stopniu największe podmioty – ocenia Tomasz Starus, członek Zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. – Ponadto Polacy kupują trochę więcej, ale też towarów droższych, zarówno w sektorze spożywczym, jak i wyposażenia mieszkań, udany sezon mają też np. biura turystyczne. Tym niemniej małe sklepy nie są gremialnie na fali wznoszącej, a zapowiadane podniesienie płacy minimalnej może dla części z nich być krytyczne – i tak już przegrywają walkę o pracownika z większymi sieciami, mogącymi sobie pozwolić nie tylko na wyższe płace, ale też m.in. na przyciągające ludzi benefity jak prywatna opieka zdrowotna etc. Więksi gracze jako pierwsi wprowadzają też automatyzację w handlu – samoobsługowe kasy, które mogą zapewnić im ugruntowanie przewagi w najbliższych latach, nie tylko dzięki obniżce kosztów i uniezależnieniu się od dostępności pracowników i m.in. płacy minimalnej, ale także pozwalając im wkrótce kontynuować sprzedaż we wszystkich niedzielach bez handlu””.

1

Budownictwo – (krótkotrwała?) przerwa w boomie

W budownictwie kontraktów i pieniędzy jest i będzie w najbliższych miesiącach na rynku trochę mniej.  Nowe, podpisywane kontrakty charakteryzują się tym, iż ich zwycięzcy w  tym roku projektują, a gdy już to zrobią – to będą musieli uzyskać zezwolenia na budowę. Zamknięcie etapu dokumentacji, administracyjnych pozwoleń etc. potrwa, tak iż obecnie rozpisywane przetargi wejdą w fazę realizacji najwcześniej pod koniec przyszłego roku. Zmniejszyła się więc pula zleceń i firmy zaczęły ponownie o nie konkurować, a tymczasem koszty pracy i materiałów utrzymują się na wysokim poziomie, co jest dla wykonawców jeszcze większym problemem. W sierpniu zaczęła więc ponownie rosnąć (na razie nieznacznie) liczba  niewypłacalności w budownictwie – dotyczyły one nie tylko firm realizujących inwestycje infrastrukturalne (m.in. prace oświetleniowe czy kanalizacyjne), ale w równym stopniu także wyspecjalizowane w budownictwie ogólnym – wznoszeniu budynków, co jest pewną niespodzianką zważywszy na popyt na rynku mieszkaniowym, ale też biurowym czy magazynowym.

Usługi i sektor produkcyjny z największą liczbą niewypłacalności, ale innym ich charakterem

W usługach mielismy do czynienia z  bardzo zróżnicowanym profilem niewypłacalnych firm, nie ma jednej – dwóch grup firm które zdominowałyby publikacje w MSiG. Na liście tych niewypłacalnych znalazły się więc firmy obsługujące rynek nieruchomości, pośrednictwa finansowego, gastronomiczne, ochrony zdrowia, reklamowe etc. Tymczasem w sektorze produkcyjnym niewypłacalności skupiają się w dwóch-trzech kategoriach: przede wszystkim produkcji wyrobów metalowych, w tym części oraz różnego rodzaju konstrukcji, szerzej – produkcji wyrobów budowlanych oraz jak co miesiąc –  produktów rolnych, żywności.

2

Źródło: EULER HERMES

Oceń ten artykuł: