Impuls kredytowy wróży wysokie tempo wzrostu PKB

Impuls kredytowy wróży wysokie tempo wzrostu PKB

W polskiej gospodarce nadal wyraźny jest trend rosnący. Jednym z preferowanych wskaźników ewolucji wzrostu gospodarczego jest impuls kredytowy. Wskaźnik ten, wyprzedzający realną gospodarkę o 9-12 miesięcy, prezentuje przepływ nowych kredytów z sektora prywatnego jako procent PKB. Uznaje się go za pochodną wzrostu drugiego rzędu, bardzo blisko skorelowaną z krajowym popytem.

W tym momencie nasz wskaźnik dla Polski wykazuje solidny poziom 0,6% PKB. W istocie, jest to poprawa, ponieważ jeszcze kilka kwartałów temu znajdował się na znacznie niższym poziomie, jednak nadal wartość ta jest odległa od maksimum z okresu po światowym kryzysie finansowym, wynoszącego 4,1% PKB (2011 r.). Nasz wewnętrzny wskaźnik wykazuje, że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce w 2018 r. nadal będzie rosnąć. W bardziej szczegółowym ujęciu, krajowa konsumpcja w dalszym ciągu stanowi kluczowy czynnik wzrostu gospodarczego, co jest w pełni zrozumiałe, ponieważ impuls kredytowy jest blisko skorelowany z prywatnym popytem krajowym. Kolejną dobrą wiadomością jest stała poprawa stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych od 2009 r. (obecnie 82,5%), co oznacza większą produktywność i solidniejszy wzrost.

Impuls kredytowy to nie wszystko

Niekorzystnym zjawiskiem jest za to niewystarczająco wysoka stopa inwestycji. Z problemem tym zmaga się jednak nie tylko Polska. Wiele krajów europejskich dąży obecnie do zwiększenia inwestycji sektora prywatnego. Ze względu na znaczną zależność od konkurencyjności cenowej, konieczne jest szybkie wdrożenie działań na rzecz zwiększenia inwestycji, a w ostatecznym ujęciu – innowacyjności.

Problem ten wiąże się nie tyle z warunkami udzielania kredytów, co z opodatkowaniem. Uważam, że odpis z tytułu innowacyjności – o ile jest dobrze skalibrowany – to zwykle dobry sposób na zachęcenie przedsiębiorstw do wdrażania innowacji przy równoczesnym zawieraniu partnerstw publiczno-prywatnych w obszarze rozwoju nowych produktów, a nawet fundamentalnych badań.

Źródło: Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

Oceń ten artykuł: