Katastrofy naturalne mogą kosztować więcej

Katastrofy naturalne mogą kosztować więcej

Ponad 16 mld zł – tyle kosztowałaby Polskę powódź z 2010 r., gdyby zdarzyła się w roku 2018. Uderzając z taką samą siłą jak osiem lat temu, katastrofa naturalna spowodowałaby straty większe aż o 21 proc. Jeśli Polska nie wdroży spójnej polityki zarządzania ryzykiem, większe straty spowodowane zjawiskami pogodowymi staną się realne – alarmuje Polska Izba Ubezpieczeń w najnowszym raporcie „Klimat ryzyka. Jak prewencja i ubezpieczenia mogą ograniczyć wpływ katastrof naturalnych na otoczenie?”, przygotowanym wraz z firmą doradczą Deloitte. Honorowy patronat nad raportem objęło Ministerstwo Środowiska. Raport dostępny jest wyłącznie w wersji elektronicznej.

Z raportu PIU i Deloitte wynika, że w Polsce najbardziej narażone na katastrofy naturalne i ich koszty społeczno-ekonomiczne są Warszawa, Trójmiasto i Kraków. To skutek przede wszystkim największego zaludnienia oraz ilości środków trwałych w dużych miastach. Wysoką pozycję zajmują również Wrocław, Poznań, Łódź i Katowice. Zgodnie z symulacjami przeprowadzonymi przez PIU i Deloitte, hipotetyczna powódź w 2018 r., mająca siłę powodzi z 2010 r., naraziłaby nas na stratę 16,2 mld zł, wliczając w to majątek prywatny i publiczny, w tym inwestycje firm, samorządów i budżetu centralnego. Największe straty poniosłoby województwo małopolskie i podkarpackie.

Realne zagrożenie blackoutem

Zmiany klimatyczne związane są też z coraz większym poborem energii. Coraz gorętsze i bardziej suche lata w Polsce powodują m.in. większe zapotrzebowanie energetyczne, chociażby z powodu używania klimatyzacji. Intensywność zjawisk ekstremalnych (burze, gwałtowne wiatry), to zagrożenie dla infrastruktury przesyłowej. Rośnie tym samym ryzyko z wystąpienia tzw. blackoutu, czyli niekontrolowanej przerwy w dostawie energii elektrycznej dla znacznego obszaru kraju.

Świat ma pomysł na zarządzanie ryzykiem

W 2015 r. państwa członkowskie ONZ zawarły w Sendai międzynarodowe porozumienie,  przypisujące administracjom rządowym główną rolę w zarządzaniu ryzykiem katastrof, przy jednoczesnej odpowiedzialności innych podmiotów – m.in. samorządów lokalnych oraz sektora prywatnego.

Zadania dla Polski

Powtarzające się z coraz większą częstotliwością katastrofy naturalne wymuszają zorganizowanie na nowo procesów służących ograniczeniu ryzyka. Można to osiągnąć dzięki odpowiedniej edukacji, działaniom prewencyjnym i adaptacyjnym, jak i transferowi ryzyka, który umożliwiają ubezpieczyciele. Jednocześnie należy pamiętać, że bezpieczeństwo i stabilizację w przypadku katastrof związanych z pogodą, mogą zapewnić jedynie zintegrowane działania organów państwowych, społeczeństwa i sektora ubezpieczeń.

Źródło: Polska Izba Ubezpieczeń

Oceń ten artykuł: