Komentarz tygodniowy Polska i Świat – Fenomenalna Europa. Powell za sterami FED

europejska gospodarka

Po raz kolejny dane z europejskiej gospodarki, przygotowywane przez Markit, okazały się znakomite, a zagadka dotycząca nazwiska przyszłego szefa Rezerwy Federalnej została rozwiązana.

Tradycyjnie, już na początku miesiąca, Markit opublikował dane dotyczące przemysłowych indeksów PMI. Z polskiego punktu widzenia, najważniejsze były te odnoszące się do rodzimej gospodarki i krajów strefy euro.

Indeks PMI dla polskiego przemysłu w październiku wyniósł 53,4 pkt i znalazł się poniżej zeszłomiesięcznego odczytu, co na pierwszy rzut oka jest informacją nie najlepszą. Jednak wczytując się w raport Markitu, przekonamy się, że za spadek wartości kompozytu odpowiedzialny był nieco wolniejszy wzrost wielkości produkcji, spadek poziomu zapasów a także mniej znaczące wydłużenie czasu dostaw. Natomiast najbardziej pozytywny wpływ na finalną wartość indeksu miał wzrost nowych zamówień oraz ponowny wzrost poziomu zatrudnienia. Przedstawiciele polskiego przemysłu zaraportowali także wzrost kosztów produkcji. Przedsiębiorcy, biorąc pod uwagę bardzo wysoki popyt, postanowili w dalszym ciągu chronić marże i rosnące koszty produkcji przenieść na finalnych odbiorców, efektem czego był drugi najszybszy wzrost cen wyrobów gotowych w ciągu ostatnich 6,5 roku. Jest to więc kolejny miesiąc, w którym cechy charakterystyczne dla fazy ekspansji w cyklu koniunkturalnym nasiliły się, co daje solidne podstawy do pozytywnego postrzegania polskiej gospodarki w nadchodzących miesiącach.

W Europie faza ekspansji staje się coraz bardziej dojrzała, a dynamika poprawy jest najwyższa od 80 miesięcy (biorąc pod uwagę strefę euro). Mimo tego w dalszym ciągu oznak przegrzania gospodarki jeszcze nie dostrzegamy. Według ankiet Markitu, na Starym Kontynencie odnotowano silny wzrost produkcji oraz nowych zamówień. Przedsiębiorcy zatrudniają na potęgę – subindeks obrazujący sytuację na rynku pracy jest na najwyższym poziomie w historii badania. Z kolei koszty zakupu półfabrykatów i opóźnienia w dostawach były jeszcze wyższe niż miesiąc wcześniej. Biorąc pod uwagę ciągły wzrost nowych zamówień i zatrudnienia, a także wydłużający się czas realizacji zleceń, są szanse na to, że firmy zaczną inwestować w powiększenie mocy produkcyjnych. Może to dać kolejny impuls do poprawy ogólnego obrazu makroekonomicznego w Europie. Chociaż sytuacja w strefie euro jest znakomita, to dostrzegamy jeszcze przestrzeń do dalszej poprawy. Powinno się to także przełożyć się korzystnie na rodzimy rynek.

Tymczasem w czwartek świat poznał przyszłego szefa Rezerwy Federalnej. Janet Yellen na stanowisku zastąpi obecny członek komitet FOMC – Jerome Powell. Poranne pogłoski, pochodzące z kilku źródeł, sugerujące, że to właśnie Powell będzie przyszłym szefem FED spowodowały spadek wartości dolara. Nowa postać za sterami Rezerwy Federalnej to zawsze dobra okazja do spekulowania o przyszłości polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. Według wielu obserwatorów Powell to osoba, która nie jest ani gołębiem, ani jastrzębiem. Uważa się, że będzie on kontynuatorem prowadzenia polityki monetarnej w dotychczasowy, bezpieczny sposób. Z takim jednak zastrzeżeniem, że jego osoba może sprawić, że stopy procentowe będą podnoszone nieco wolniej, niż wcześniej zakładano. W naszej opinii dla globalnych rynków to dobra informacja. W tej chwili zauważalna zmiana w amerykańskiej polityce monetarnej mogłaby spowodować duże rynkowe zawirowania.

Źródło: Szymon Juszczyk, Zarządzający Portfelami, RDM Wealth Management

 

Oceń ten artykuł: