Odsetki z lokat są 6 razy niższe niż rok temu

Co do zasady odsetki z lokat są dziś symboliczne. Z tłumu wybijają się tylko pojedyncze depozyty dające zarobek na poziomie co najmniej 2% w skali roku. Inflacji nimi nie pokonamy, ale przynajmniej nie poddamy się bez walki.

Najnowszy ranking najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych przynosi kolejne rozczarowania – wynika z danych zebranych przez HRE Investments. Tym razem wynik to 3:0. Chodzi o to, że pogorszenie oferty zaobserwowaliśmy w 3 instytucjach, a dobre wieści nie popłynęły do nas z żadnego banku. W dwóch bankach najlepsze w ofercie depozyty mają niższe oprocentowanie niż miesiąc temu. W jednym przypadku ograniczona została za to kwota, którą możemy ulokować na lepszych warunkach.

W naszym rankingu zbieramy co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach i rachunkach oszczędnościowych. Skupiamy się na takich, w ramach których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy. Kluczowe jest dla nas bezpieczeństwo, a więc lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). I choć przyjmujemy oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), to robimy to tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta.

Ostatni rok obfitował w cięcia

Niestety nie ma się co spodziewać, aby szybko oferta depozytowa zaczęła się poprawiać. Przecież oprocentowanie lokat zależy przede wszystkim od poziomu stóp procentowych, a te blisko zera pozostać powinny jeszcze przez kilka kwartałów.
Efekt jest taki, że najnowsze dane NBP na temat średniego oprocentowania nowozakładanych lokat mówią o tym, że przeciętny depozyt zakładany w marcu 2021 roku był oprocentowany na symboliczne 0,2%. To aż 6 razy niżej niż w marcu ubiegłego roku. Wspominamy o marcu, bo wciąż są to najnowsze dane, które pokazują cały obraz rynku i wszystkie lokaty zakładane przez Polaków. Te cięcia w bankach w połączeniu ze wzmożoną inflacją to najlepsze wytłumaczenie fenomenu potężnego zainteresowania inwestowaniem w detaliczne obligacje skarbowe, co bezpieczniejsze z funduszy inwestycyjnych czy nieruchomości.

Najlepsi dadzą 2-3% bez ryzyka

Wróćmy jednak do aktualnej oferty najlepszych depozytów, które są dostępne w bankach. Oczywiście te z czołówki pozwalają zarobić znacznie więcej niż wynika z rynkowej średniej. W naszym zestawieniu znaleźć można 4 oferty, które pozwolą zainkasować co najmniej 2% odsetek w skali roku. I choć są to produkty w pełni bezpieczne – podlegające pod ochronę BFG, to niestety aby z nich skorzystać trzeba spełnić szereg dodatkowych warunków. Zadaniem tych produktów jest skusić nowych klientów lub co najmniej skłonić obecnych klientów do wpłacenia do banku nowych środków. W efekcie promocje są przeważnie krótkie, a kwota możliwa do zainwestowania nie przekracza 10 – 20 tys. zł. I gdyby tego było mało, to nierzadko, aby założyć promocyjny depozyt, trzeba też skorzystać z innych produktów banku. W sumie promocyjne depozyty pozwalają nam zarobić zazwyczaj od 50 do 150 złotych odsetek więcej, niż gdybyśmy korzystali ze statystycznej rocznej lokaty.

Nie powinno więc dziwić, że w trakcie ostatnich 12 miesięcy z bankowych lokat wyparowała co trzecia złotówka. Za to coraz więcej pieniędzy trzymamy na rachunkach oszczędnościowych i zwykłych doceniając bezpieczeństwo i łatwy dostęp do środków zdeponowanych w bankach. Rodzime banki przez lata dowodziły, że można na nich polegać. To dlatego zaufanie do nich może być wyższe niż do instytucji np. na Cyprze czy w Grecji.

Rekordowe straty na lokatach przez inflację

Problem w tym, że wspomniane 2-3% odsetek to wciąż najpewniej okaże się za mało, aby w kolejnych miesiącach zachować siłę nabywczą naszych oszczędności. Winna jest oczywiście inflacja. Przypomnijmy, że w kwietniu br. GUS oszacował ją na 4,3%. To znaczy, że o tyle przeciętnie towary i usługi były droższe niż rok wcześniej. Niestety przynajmniej część ekonomistów spodziewa się, że następne publikacje urzędowe mogą mówić o jeszcze szybszych wzrostach cen.

Już od kilku lat mierzymy się z takim problemem, że pieniądze trzymane w bankach znacznie szybciej tracą na wartości niż banki dopisują do nich odsetki. W efekcie po zakończeniu lokaty za pieniądze odebrane z banku możemy kupić mniej niż w momencie zakładania depozytu. Przez znacznie podwyższoną dziś inflację i niemal zerowe oprocentowanie lokat, problem ten w ostatnim czasie bardzo mocno się nasilił. Niestety nic nie wskazuje na to, aby los oszczędzających miał się szybko odwrócić. Z szacunków HRE Investments opartych o najnowsze dane i prognozy wynika, że na przeciętnej rocznej lokacie oszczędzający najprawdopodobniej tracić będą w najbliższych latach po około 2-3% kapitału – oczywiście po uwzględnieniu inflacji i opodatkowania.

Źródło: Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments

Oceń ten artykuł: