Wspólnoty wypierają spółdzielnie mieszkaniowe

spółdzielnie

Lokali objętych wspólnotą mieszkaniową jest już o 46% więcej niż mieszkań spółdzielczych – wynika z najnowszych danych GUS. Jedną z przyczyn zmniejszającej się liczby lokali spółdzielczych są wyraźnie wyższe koszty utrzymania spółdzielni.

Mieszkania spółdzielcze, czyli lokale w większości wypadków objęte współdzielczym prawem własnościowym, to relikt poprzedniej epoki. Wciąż mają jednak znaczący udział w zasobach mieszkaniowych w Polsce, choć ich liczba systematycznie maleje.

Prawie 3 miliony mieszkań we wspólnotach

Według najnowszych danych GUS, tj. za rok 2018, w Polsce są nieco ponad 2 miliony mieszkań spółdzielczych. W ostatnich dwóch latach ich liczba zmniejszyła się o 44 tysiące. Odwrotną sytuację mamy w przypadku lokali objętych wspólnotami mieszkaniowymi. Tych na rynku przybywa. Według stanu na koniec 20018 r., tego typu lokali mamy w Polsce już prawie 3 miliony, a w ostatnich dwóch latach ich liczba zwiększyła się o ponad 70 tysięcy.

Wspólnoty zawiązywane są przede wszystkim na nowych osiedlach, a tylko w pierwszych 10 miesiącach br. deweloperzy oddali do użytkowania 103 tysiące nowych lokali. Spółdzielnie realizują natomiast niewiele projektów inwestycyjnych. W tym roku oddały mniej niż 1,9 tys. mieszkań. Skutkuje to różnicą w powierzchni. Mieszkania objęte wspólnotami, jako te nowsze, projektowane według innych przepisów i wymogów rynkowych, mają też relatywnie większą powierzchnię, choć pod względem średniej nie jest ona znacząco większa niż w przypadku lokali spółdzielczych.

spółdzielnie

Spółdzielnie kosztują o 3 miliardy więcej

Dlaczego mieszkań spółdzielczych ubywa? Jednym z powodów są zdecydowanie wyższe koszty utrzymania. GUS podaje, że całkowite wydatki na utrzymanie wszelkich zasobów lokalowych w Polsce (a więc również tych będących w posiadaniu Skarbu Państwa, zakładów pracy, gmin oraz TBS-ów) wynoszą ponad 34 miliardy zł rocznie.

Utrzymanie mieszkań spółdzielczych kosztuje przy tym 8,6 mld zł rocznie, a więc aż o 3 miliardy więcej niż lokali objętych wspólnotami, chociaż tych drugich jest o 46% więcej! Najbardziej krytykowane utrzymanie zarządów i administracji spółdzielni mieszkaniowych pochłania o 600 mln zł więcej niż wynoszą koszty administracyjne wspólnot mieszkaniowych. Spółdzielnie więcej też wydają na remonty, to jest jednak w dużym stopniu odzwierciedleniem stanu technicznego relatywnie starszych budynków.

Najdrożej jest w TBS-ach

Średnie stawki opłaty eksploatacyjnej obowiązujące w grudniu 2018 r. wynosiły od 2,9 zł za 1 m kw. powierzchni użytkowej mieszkania (we wspólnotach mieszkaniowych) do 10,50 zł (w TBS). Oznacza to, że opłata eksploatacyjna za mieszkanie o powierzchni użytkowej 53 m kw. kształtowała się na poziomie 153,7 zł (w budynkach objętych wspólnotami mieszkaniowymi), zaś w budynkach towarzystw budownictwa społecznego – ponad 556,5 zł.

Co czwarte mieszkanie zadłużone

Aż trudno uwierzyć, ale aż jedna czwarta lokali znajdujących się w zasobach mieszkaniowych jest zadłużonych z tytułu czynszu i innych opłat eksploatacyjnych. Problem dotyczy w szczególności mieszkań będących własnością gmin, ale w spółdzielniach też jest on niemały. Obecnie z opłatami „zalega” ponad 17% właścicieli mieszkań spółdzielczych, a średnia kwota zaległości wynosi 1 210 zł. We wspólnotach zadłużonych lokali jest mniej, ale za to średnia kwota zaległości jest większa – 1 564 zł).

Źródło: Domiporta

Oceń ten artykuł: