Pieniądze do FIZ-ów obligacji korporacyjnych płyną powoli

Pomimo głęboko ujemnych realnych stóp procentowych i poszukiwania zysków w nawet najbardziej egzotycznych zakamarkach rynków finansowych, drobni inwestorzy na razie nie palą się do udziału w publicznych ofertach zamkniętych funduszy obligacji firm.

Trzy fundusze korporacyjnego długu zebrały łącznie 58,8 mln zł z dziesięciu tegorocznych emisji nowych certyfikatów inwestycyjnych, które – to nowość – zostały przeprowadzone na podstawie prospektów emisyjnych zatwierdzonych przez KNF. Jak na razie, najwięcej pieniędzy popłynęło do wyspecjalizowanego w obligacjach firm pożyczkowych i faktoringowych funduszu Ipopema Benefit 3 FIZAN (łącznie 33,6 mln zł), ponieważ przeprowadził najwięcej tego typu ofert. Ostatnią, z której zebrał od inwestorów niecałe 6,1 mln zł, musiał jednak przedłużyć o miesiąc, by możliwe było jej powodzenie (próg emisji wynosił ok. 5,1 mln zł).

Dwóm pozostałym obligacyjnym FIZ-om też trudno zaliczyć ostatnie publiczne oferty certyfikatów inwestycyjnych do szczególnie udanych. Zarówno Michael/Ström Obligacji Korporacyjnych FIZ, jak i Fundusz Długu Korporacyjnego Rentier FIZ pozyskały po niecałe 3,4 mln zł. Dla tego drugiego była to debiutancka oferta publiczna (następna dobiega końca 10 sierpnia), ponieważ trzy wcześniejsze emisje, na które pozwalał mu aktualny prospekt, fundusz odpuścił.

Być może jeszcze się doczekamy, jak indywidualni inwestorzy, zamiast zakupu papierów dłużnych pojedynczych spółek, szerzej docenią możliwość rozproszenia obligacyjnego ryzyka i zainwestowania w osiągające dotychczas ponadprzeciętne wyniki fundusze papierów wysokodochodowych (M/S OK FIZ), czy – szczególnie ciekawego – długu prywatnego (Benefit 3 FIZAN i FDK Rentier FIZ). Na razie, na lokalnym rynku oficjalnie ruszył fundusz typu private debt, ale przeznaczony dla inwestorów instytucjonalnych. Rozwiązanie stworzone przez firmę inwestycyjną CVI, która zarządza m.in. dwoma wspomnianymi wyżej funduszami Benefit 3 oraz FDK Rentier, na razie zebrało 80 mln euro, z czego połowę wpłacił podmiot kontrolowany przez Europejski Bank Inwestycyjny.

Drobni inwestorzy przekonani o wyższości samodzielnego inwestowania w korporaty na razie raczej nie mają ku temu przesadnie wielu okazji. Wydaje się, że na Catalyst jest stosunkowo drogo, a i tak niewielki rynek pierwotny chwilowo przełączył się w tryb wakacyjny. Dodatkowo z krótkiej listy potencjalnych emitentów w ostatnich dniach wycofała się też Victoria Dom, która po 12 miesiącach prowadzenia przed KNF postępowania prospektowego (sic!) zdecydowała o jego zawieszeniu.

Źródło: Michał Sadrak, Obligacje.pl

Oceń ten artykuł: