Ten rok już jest lepszy

Ten rok już jest lepszy

Wartość publicznych emisji obligacji przeprowadzanych na podstawie prospektów emisyjnych przekroczyła już wartość podobnych ofert z ubiegłego roku, a obficie pojawiają się także tzw. małe emisje publiczne.

Po sukcesie czerwcowej emisji, Ghelamco Invest wróci na rynek już w przyszłym tygodniu, aby zagospodarować popyt, który ujawnił się w czasie czerwcowych ofert. Inwestorzy złożyli zapisy na obligacje warte 226 mln zł, zaś oferowano im papiery za 110 mln zł. W lipcu deweloper przeprowadzi trzy emisje o łącznej wartości 135 mln zł, przy czym jedna z nich – warta 40 mln zł – potrwa tylko jeden dzień, co może wskazywać, że w ramach prospektu emisja trafi jednak do instytucji finansowej. Wskazuje na to także zmienne oprocentowanie (5 pkt proc. ponad WIBOR 6M). W dwóch kolejnych emisjach Ghelamco pozostało przy stałym oprocentowaniu (6,1 proc.).

W 2019 r. łączna wartość publicznych emisji przeprowadzanych na podstawie prospektów emisyjnych wyniosła 352 mln zł, obecnie – licząc z lipcowymi emisjami Ghelamco – jest to już 360 mln zł (320 mln zł jeśli odjąć jednodniową ofertę wartą 40 mln zł, ale teoretycznie każdy będzie mógł się na obligacje zapisać, barierą może być próg minimalnego zapisu), już dziś wiadomo więc, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego. Nie tylko zresztą pod tym względem. Równolegle trwa wysyp tzw. małych emisji publicznych przeprowadzanych na podstawie memorandów (nie zatwierdzanych w KNF). Do zapisów przeprowadzanych przez BVT, w tym tygodniu dołączyła Victoria Dom (6,65 proc.) i Legimi (6,75 proc.). Dla Victorii jest to druga emisja publiczna, Legimi jest weteranem tego rynku z bodaj największą liczbą zamkniętych tzw. małych ofert publicznych. Łączna wartość przeprowadzanych w tym roku emisji publicznych na podstawie memorandów zbliża się do 62 mln zł.

Przyczyny popularności publicznych emisji obligacji omawiałem w komentarzu sprzed tygodnia – niskie oprocentowanie lokat i obniżone stawki obligacji oszczędnościowych skarbu państwa wraz z rosnącym przekonaniem o zażegnaniu kryzysu wywołanego epidemią skłania inwestorów do podjęcia ryzyka, zaś emitenci mogą nie mieć specjalnie wyboru, ponieważ uplasowanie długu wśród profesjonalnych inwestorów może być jeszcze utrudnione, acz zaplanowana na poniedziałek emisja Ghelamco czy uplasowane w czerwcu cztery emisje Archicomu warte łącznie 26,5 mln zł (o zmiennym oprocentowaniu) mogą wskazywać na stopniowe otwieranie portfeli i przez tę grupę inwestorów.

Zastanawiające są jednak preferencje dotyczące oprocentowania. Zarówno Archicom jak i Ghelamco w emisjach do inwestorów instytucjonalnych (to wciąż domniemanie) postawiły na zmienne oprocentowanie oparte o WIBOR. Ghelamco podniosło marżę do nieoglądanych wcześniej poziomów, ale 5 proc. plus WIBOR 6M (0,29 proc.), to wciąż mniej niż 6,1 proc. stałego oprocentowania. Nawet jeśli nabywca wierzy we wzrost stawek WIBOR, to po pierwsze musiałoby by ich być przynajmniej trzy i to w najbliższych tygodniach, by wysokość kuponu się zrównała. Im dłużej utrzymują się niższe stopy, tym mniejsza nawet potencjalna korzyść – dla nabywcy – z wyboru zmiennego oprocentowania. Być może więc chodzi o to, że nabywca obligacji opiera swoje własne finansowanie o zmienny kupon, co wskazywałoby na bank, względnie firmę ubezpieczeniową. Tak czy inaczej, emisje obydwu deweloperów świadczą o tym, że stawianie tezy o trwałej przebudowie rynku na rzecz stałego oprocentowania, mogą być przedwczesne.

Źródło: Emil Szweda, Obligacje.pl

Oceń ten artykuł: