Przed Fed: posiedzenie informacyjne

wartość aktywów

Władze monetarne na całym świecie działały w marcu w trybie kryzysowym i on nadal obowiązuje. Z tego względu spada znaczenie zaplanowanych posiedzeń: działa się gdy jest ku temu potrzeba. Dlatego po jutrzejszym posiedzeniu nie spodziewamy się fajerwerków ani zmiany w postrzeganiu dolara. W długim terminie polityka Fed będzie negatywna dla USD, w krótkim liczy się tylko sentyment a ten w ostatnich dniach jest dla amerykańskiej waluty niekorzystny.

Banki centralne, z Rezerwą Federalną na czele, nie wahały się, by ruszyć ostro do walki o ratowanie koniunktury i wsparcie płynności. Spektrum zastosowanych narzędzi jest bardzo szerokie. Ścięto stopy, rozpoczęto nielimitowany skup aktywów, zwiększono skalę operacji repo, otworzono linie swapowe z innymi bankami centralnymi oraz przyznano firmom dostęp do bezpośredniego finansowania pod zastaw instrumentów dłużnych.

W rezultacie bilans Fed mocno napęczniał. W październiku mniej wartość mniejszą niż 4 bln USD, a obecnie przekracza 6 bln USD. I to jeszcze nie koniec, należy się spodziewać kontynuacji dynamicznego wzrostu wartości aktywów, zarówno pod względem nominalnym, jak również w stosunku do wielkości gospodarki. Fed działał, kiedy było to konieczne i nie czekał na termin zaplanowanego posiedzenia. Teraz nie musi działać, bowiem zajęty jest implementacją i koordynacją ogłoszonych programów. Tym bardziej nie ma potrzeby sięgać po nowe instrumenty. Nie ma możliwości, by ocenić rzetelnie skalę zniszczeń wywołanych przez koronawirusa, a na rynkach finansowych sytuacja zdecydowanie się ustabilizowała. Mechanizmy funkcjonowania systemu finansowego  i transmisji monetarnej zostały przywrócone. Zmienność spadła, indeksy na Wall Street są przy szczytach korekty, ponad 30 proc. nad marcowym dnem. Dlatego też środowe posiedzenie FOMC będzie dla rynków przede wszystkim okazją, by zdobyć więcej informacji na temat tego, jak daleko może się posunąć Rezerwa Federalna i jakie narzędzia pozostały w jej dyspozycji. Bardzo istotne będą dane: tempa wzrostu bilansu Fed i kształt jego kompozycji.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych instrumentów jest skup obligacji korporacyjnych (i związanych z rynkiem kredytowym ETFów) także firm (fallen angels), które ostatnio straciły status inwestycyjny i zostały zdegradowane. Pokazuje to, że granice dla luzowania są obecnie ekstremalnie daleko posunięte. Jerome Powell powiedział wprost, że Fed nie będzie się wahał i w razie konieczności sięgnie również po inne aktywa. Rynek interpretuje to jako zapowiedź przyszłego rozpoczęcia skupu akcji oraz akcyjnych ETFów, ale pojawiają się również radykalne opinie, że może dojść do skupu surowców (w domniemaniu ropy). Z takiego rozwiązania na pewno ucieszyłby się Donald Trump i amerykańscy producenci, ale postrzegamy to jako bardzo mało realne. Koszty przeważyłyby korzyści i byłby to niebezpieczny precedens. Na pewno padną również pytania o możliwość rozpoczęcia kontroli przebiegu krzywej rentowności.

Źródło: Bartosz Sawicki, DM TMS Brokers

Oceń ten artykuł: