Mieszkania na wynajem: Pierwszy w Polsce ranking najbardziej dochodowych miast średniej wielkości

wynajem

W średniej wielkości miejscowościach można zarobić na wynajmie nieruchomości, czasami więcej niż w największych miastach. Zwycięski Wałbrzych uzyskał zwrot z inwestycji bliski 11% brutto w skali roku. W topowej trójce rankingu zarobki nie spadają poniżej 8,98%. Gdzie jeszcze i ile można zarobić? Na jakie niebezpieczeństwa trzeba uważać?

Zwycięzcą pierwszego w Polsce rankingu najbardziej dochodowych miast średniej wielkości, przygotowany przez Rentier.io, został Wałbrzych z wynikiem 10,92% zwrotu z inwestycji (ang. Return on Investment (ROI)). Wiceliderem jest Chorzów z 10,42%, a na trzecim miejscu uplasowały się Gliwice z 8,98%, przy założeniu 12 miesięcy najmu.

Z analiz rynku inwestycji mieszkaniowych wynika, że wskaźnik ROI w średniej wielkości miejscowościach jest porównywalny, a czasami nawet wyższy od wyliczanego w dużych miastach. Dotyczy to także założeń, że opłaty pobierane są tylko przez 10. miesięcy w roku.

Platforma Rentier.io przeanalizowała ponad 38 tysięcy ofert najmu mieszkań oraz zakupu lokali mieszkalnych w średniej wielkości miejscowościach w Polsce, oferowanych w Internecie w całym 2018 roku. Na tej podstawie wyliczono ROI brutto w okresie 12, 11 oraz 10 miesięcy najmu w ciągu roku i wybrano 9 najbardziej dochodowych miast średniej wielkości.

Ile można zarobić?

 Zaskakujące bardzo dobre wyniki Wałbrzycha, miasta które uzyskało najlepszy wynik, wynikają z kilku powodów. Pierwszym z nich jest fakt dobrej relacji ceny zakupu nieruchomości do cen najmu, tj. najniższego kosztu zakupu metra kwadratowego nieruchomości do niskiego czynszu. Drugi czynnik to Wałbrzyska Strefa Ekonomiczna (WSE), w której zainwestowało do tej pory ponad 200 przedsiębiorców. Są wśród nich globalne koncerny, jak i rodzime małe i mikro przedsiębiorstwa.

Firmy zainwestowały w sumie 25,5 mld złotych i stworzyły ponad 51 tys. miejsc pracy. To właśnie WSE przyciągnęła do miasta oraz jego okolic wiele firm, w tym kilka naprawdę dużych, np. TOYOTA czy Cersanit. To powoduje, że wzrasta zapotrzebowanie na pracowników, którzy często migrują, w tym czasowo, z innych miast województwa dolnośląskiego lub bardziej oddalonych od miasta. Trzeci i ostatni powód to czynnik samorządowy – dobre władze, o czym świadczą wyniki ostatnich wyborów i nastawienia mieszkańców do nich. Prezydent Wałbrzycha w ostatnich wyborach w 2018 r. zebrał ponad 85 procent głosów (jeden z najlepszych wyników w kraju) i został wybrany na kolejna kadencję.

1

O wysokiej pozycji wicelidera rankingu decyduje m.in. jego lokalizacja. – Z centrum Chorzowa jest dużo bliżej do centrum Katowic, niż z niektórych dzielnic stolicy Śląska (np. z Murcek, Panewnik czy Podlesia). Drugim czynnikiem wpływającym na atrakcyjności tej miejscowości, są atrakcyjne ceny nieruchomości, niższe niż w stolicy województwa. Dodatkowo, aktualnie powstaje centrum biznesowe w Katowicach w pobliżu Parku Śląskiego, gdzie zlokalizowane są renomowane firmy, np. PwC. Dojazd do tego ośrodka z centrum Chorzowa zajmuje jedynie 20 minut tramwajem. – mówi Anton Bubiel, prezes zarządu z Rentier.io.

Z kolei Gliwice są atrakcyjnym miastem dla inwestorów, ze względu na stosunkowo niskie ceny zakupu nieruchomości. To co wyróżnia to miasto na tle innych śląskich miejscowości to fakt, że jest tam zlokalizowana Politechnika Śląska, która przyciąga studentów oraz strefa ekonomiczna, w której swoje siedziby mają duże firmy, m.in związane z przemysłem motoryzacyjnym (np. części dla Opla) czy ceramicznym (np. Roca). Dodatkowo, część studentów medycyny studiujących na wydziale zlokalizowanym w Zabrzu również decydują się na zamieszkanie w Gliwicach.

– Inwestycje w nieruchomości na wynajem w średniej wielkości miejscowościach mogą być atrakcyjną alternatywą dla inwestorów. ROI brutto, czyli relacja cen najmu do cen sprzedaży mieszkań, jest porównywalna a niekiedy wyższa do tego w największych polskich miastach. – mówi Anton Bubiel, prezes zarządu z Rentier.io. – Jednak warto mieć na uwadze, że mniejsze miejscowości nie są rynkami zbyt stabilnymi pod kątem makroekonomicznym i inwestycje tutaj mogą być obarczone wyższym ryzykiem  – wyjaśnia Anton Bubiel z Rentier.io.

Sytuacja popytowa w takich miastach uzależniona jest w dużej mierze od dostępności w jej okolicy miejsc pracy. Powstanie ośrodka przemysłowego lub produkcyjnego w pobliżu takiego miasta może spowodować napływ ludności. Zatem też zwiększenie popytu na nieruchomości na wynajem. Z drugiej strony w sytuacji, gdy duży pracodawca zacznie redukować zatrudnienie. Lub ograniczy działalność czy przeniesie się do innej. Bardziej korzystnej lokalizacji, spowoduje to gwałtowną zmianę trendów makroekonomicznych w takiej miejscowości,  a więc i brak zainteresowania najmem mieszkań. Dla wynajmujących może to więc oznaczać pustostany przez długi okres, czyli straty. Co więcej, sprzedaż nieruchomości w takim wypadku może być też znacznie trudniejsza.

Bardziej bezpieczne pod kątem inwestycji są miejscowości, w tym małe, w których znajdują się istniejące od lat ośrodki edukacyjne. Lub na przykład szpitale. Tu popyt na mieszkania na wynajem nie jest przede wszystkim uzależniony od krótkookresowego wyniku finansowego pracodawcy.

Wyjątkiem od powyższej reguły są miejscowości typowo wypoczynkowe. Pomimo braku fabryk, uczelni lub szpitali, cieszą się one zainteresowaniem najemców, w tym przypadku turystów. Tutaj najistotniejszym czynnikiem mającym wpływ na rentowność najmu są warunki pogodowe. Np. krótki sezon letni nad morzem vs praktycznie całoroczne wynajmowanie nieruchomości w ośrodkach górskich. Ponadto, nawet przy dobrej pogodzie znalezienie najemcy na długi termin nadal może być problematyczne. Ponieważ inwestowanie w takich miejscowościach opiera się głównie o model najmu krótkoterminowego. On z kolei wiąże się z dużo większą potrzebą zaangażowania w obsługę takiego najmu na co dzień. Co nie każdemu inwestorowi może odpowiadać. Wiele osób szuka inwestycji mniej lub bardziej pasywnych. Najem krótkoterminowy tego nie zapewnia (chyba, że lokal oddaje się do obsługi firmie zarządzającej najmem).

Inną kwestią jest zasób lokali mieszkalnych w mniejszych miejscowościach. Deweloperzy rzadko koncentrują się na małych miastach, stąd też do kupienia są głównie lokale z rynku wtórnego. Pomimo atrakcyjnych cen, stan tych lokali często bywa bardzo niski. Wymaga znacznych nakładów inwestycyjnych na doprowadzenie tychże do stanu atrakcyjnego dla najemców. Biorąc pod uwagę powyższe ograniczenia rynku mieszkaniowego w mniejszych miejscowościach, analitycy Rentier.io pogłębili analizy ogłoszeń wynajmu lokali w małych miejscowościach. Okazało się, że publikowane są one na portalach ogłoszeniowych dużo dłużej, niż oferty z dużych miast. Może to więc oznaczać, że założenie 11 czy nawet 10 miesięcy wynajmu jest zbyt optymistyczne. Aby zrozumieć wpływ okresu pustostanu na rentowność można policzyć ROI zakładając dłuższy okres przestoju, np. 4 miesiące. W takiej sytuacji, wskaźniki ROI zmniejszyły się w Wałbrzychu do 6,41%, a w Kielcach do 3,48.

Co więcej, sprzedawane w mniejszych miastach nieruchomości często nie są dostosowane do oczekiwań najemców. Wymagają dodatkowych nakładów na odświeżenie lub nawet remont.

Najwyższe ROI (8 miesięczne) z wynajmu mieszkań dla średniej wielkości miejscowości

2

Źródło: Rentier.io

Oceń ten artykuł: