Dolar otrzymał istotny cios

Pod koniec ostatniego tygodnia dolar doświadczył wyprzedaży względem niemal wszystkich innych głównych walut po piątkowym odczycie nastrojów konsumenckich w USA. Umocnił się za to złoty, choć zmiany nie były znaczne.

W piątek 13 sierpnia rentowności obligacji USA w ciągu kilku godzin oddały swoje tygodniowe zyski. Wsparło to przede wszystkim waluty surowcowe, jednak nie zmieniło istotnie losów reala brazylijskiego, który był poddany presji przez krajowe problemy polityczne.

Niższe niż oczekiwano nastroje konsumentów w normalnych warunkach nie wpłynęłyby tak istotnie na rynek finansowy. Gwałtowny spadek indeksu w sierpniu w połączeniu z niższą płynnością sprawił, że ten drugorzędny odczyt miał jednak znaczny wpływ na rynki. Nawet dane o inflacji o znacznie większej wadze kilka dni wcześniej nie wywołały tak dużego poruszenia.

W tym tygodniu nie poznamy zbyt wielu ważnych wieści z USA i strefy euro. Dane o inflacji w Wielkiej Brytanii, które zostaną opublikowane w środę, mogą jednak istotnie wpłynąć na funta. Najważniejszym wydarzeniem w tym tygodniu będzie natomiast oczekiwana podwyżka stóp procentowych banku centralnego Nowej Zelandii w środę rano. Jeśli dojdzie do skutku, Nowa Zelandia będzie pierwszą rozwiniętą gospodarką, która zdecyduje się na taki ruch od czasu początku pandemii.

PLN

Miniony tydzień przyniósł umocnienie polskiego złotego. Zmiany te nie były jednak istotne: kurs EUR/PLN utrzymuje się w okolicy środka dość wąskiego przedziału
4,54–4,60, w którym para pozostaje od ponad miesiąca.

Na jego sytuację nie wpłynęły znacząco nowe dane z gospodarki. PKB Polski w drugim kwartale wzrósł o 1,9% w ujęciu kwartalnym i powrócił do poziomu sprzed pandemii. Bardziej interesujące okazały się dane o rachunku bieżącym, które potwierdzają zmniejszanie się nadwyżki. W ubiegłym roku wynosiła ona ok. 3,5% PKB, obecnie w ujęciu 12-miesięcznym sięga nieco ponad 2%. Nie sugeruje to jednak słabości eksportu, a raczej wskazuje na odradzającą się konsumpcję i inwestycje.

W najbliższych dniach poznamy dużo danych z Polski. Szczególnie skupimy się na tych z drugiej części tygodnia, które rzucą więcej światła na sytuację konsumpcji i produkcji przemysłowej na początku trzeciego kwartału.

EUR

Trwa okres typowego sierpniowego marazmu, charakteryzujący się brakiem istotnych publikacji i ogłoszeń dotyczących polityki Europejskiego Banku Centralnego. Kurs euro powinien się więc utrzymywać w wąskim przedziale w stosunku do innych głównych walut do czasu ważnego letniego wydarzenia: sympozjum bankierów centralnych USA w Jackson Hole pod koniec sierpnia. Uważamy, że dolna granica kursu euro względem dolara w 2021 r. – wynosząca 1,17 – powinna utrzymać się do tego czasu, potencjalnie zapewniając okazję do kupna waluty.

USD

Wyczekiwane dane o inflacji w Stanach Zjednoczonych w lipcu, opublikowane w zeszłym tygodniu, nie przyniosły większych niespodzianek. Wzrost cen ustabilizował się, choć na wysokim poziomie. Gołębio nastawieni decydenci z Fed wykorzystali to jako dowód, jakoby skok cen był przejściowy. Nie wpłynęło to istotnie na rynek walutowy ani na rentowności obligacji. Silnie spadły one dopiero dwa dni później, kiedy nadeszły słabe dane o nastrojach konsumentów.

W tym tygodniu otrzymamy głównie trzeciorzędne dane, a minutki z ostatniego posiedzenia FOMC raczej nie dostarczą wielu informacji ze względu na długi czas między nim a ich publikacją. Handel dolarem prawdopodobnie będzie charakteryzował się spokojem do czasu sympozjum w Jackson Hole pod koniec sierpnia.

GBP

Funt w ostatnim czasie pozostawał w trendzie bocznym, ale dane o inflacji w lipcu, które poznamy w tym tygodniu, mogą zmienić tę sytuację. Konsensus oczekuje spadku po czerwcowym wyższym odczycie. Naszym zdaniem globalny trend niespodziewanych zwyżek tego coraz bardziej kluczowego wskaźnika oznacza ryzyko, że również na Wyspach inflacja może ponownie wzrosnąć. Zwiększyłoby to presję na Bank Anglii, by zaczął rezygnować z akomodacyjnej polityki monetarnej – może już w pierwszym kwartale 2022 r. – co stanowiłoby wsparcie dla funta.

CHF

Frank szwajcarski zakończył ubiegły tydzień osłabieniem w relacji do każdej z pozostałych walut G10. Jego zła passa odwróciła się w piątek, kiedy po publikacji danych o nastrojach konsumenckich w USA doszło do silnego spadku rentowności amerykańskich obligacji i do ponowienia obaw o perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego.

W tym tygodniu nie poznamy zbyt wielu danych dotyczących Szwajcarii. Będziemy mieć oko na dane o pozycjonowaniu spekulantów w CHF. Biorąc pod uwagę, że dla franka istotne są zmiany amerykańskich rentowności i ewolucja rynkowego sentymentu, skupimy się głównie na informacjach zewnętrznych.

Źródło: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk – analitycy Ebury

Oceń ten artykuł: