Złoty i funt radzą sobie lepiej

Złoty i funt radzą sobie lepiej

Polska waluta jest nieco silniejsza niż ostatnio. Z kolei funt brytyjski przetrwał ostatni okres największej próby i czeka na kolejne sygnały związane z Brexitem.

Ruchy polskiej waluty w relacji do euro w ostatnim czasie przypominały błądzenie losowe – ciężko było powiązać je z jakimikolwiek czynnikami. Niemniej, wczoraj doszło do nieco bardziej zauważalnego umocnienia PLN w relacji do EUR – kurs w jego konsekwencji znalazł się w okolicy poziomu 4,28 – blisko dolnego przedziału widełek, w których para EUR/PLN porusza się od ponad trzech miesięcy. Wczorajszy ruch na PLN można przynajmniej w części powiązać z zachowaniem forinta węgierskiego, który z jednej strony odrabiał straty z poprzedniego dnia, z drugiej był wspierany przez nieco bardziej jastrzębią retorykę zastępcy prezesa NBH w kontekście relatywnie wysokiej inflacji bazowej nieuwzględniającej wpływu podatków pośrednich.

W kontekście wczorajszego dnia warto wspomnieć o funcie: rząd Theresy May przetrwał wczoraj wotum nieufności stosunkiem głosów 325-306, tym samym obecnie czekamy na kolejne kroki związane z Brexitem. Informacja o nich przekazana przez premier May ma nadejść już w poniedziałek. Obecnie najbardziej realne wydaje się wydłużenie okresu poprzedzającego Brexit do lipca, a być może i do 2020 r., jak sugerują informacje z wczoraj. Brytyjska waluta obecnie pozostaje dość silna. W relacji do złotego, funt znajduje się w okolicy najwyższego poziomu od końcówki listopada.

SPOJRZENIE NA GŁÓWNE WALUTY

EUR

Kurs EUR/PLN wczoraj spadł o 0,3%, wahając się w widełkach 4,28-4,29. Środa nie przyniosła istotnych informacji ze strefy euro. Dzisiejsze dane również nie powinny budzić większego zainteresowania: rewizja szacunku inflacji CPI i inflacji bazowej w strefie euro pokazała, że wskaźniki w grudniu wyniosły odpowiednio 1,6% i 1% w ujęciu rocznym, tyle ile wstępnie szacowano.

GBP

Kurs GBP/PLN w środę spadł o 0,1%, wahając się w widełkach 4,82-4,84. Wczoraj uwaga inwestorów skupiała się na kwestii wieczornego głosowania nad wotum nieufności dla rządu premier May. Warto jednak wspomnieć również o danych makroekonomicznych napływających z Wielkiej Brytanii. Wczoraj poznaliśmy odczyty inflacji w Zjednoczonym Królestwie w końcówce roku. I tak, dynamika CPI spadła z poziomu 3,1% notowanego w listopadzie do 2,7% rocznie w grudniu (z uwagi m.in. na spadek cen ropy naftowej, który niekorzystnie działały na inflacje również w strefie euro, czy w Polsce). Presja inflacyjna w Wielkiej Brytanii pozostaje wysoka, indeks bazowy w ubiegłym miesiącu odnotował lekki wzrost i znajduje się w okolicy celu inflacyjnego Banku Anglii. W tym kontekście – o ile Brexit nie przyniesie istotnych zaskoczeń – Bank Anglii może w drugiej części roku zacząć zastanawiać się nad podniesieniem stóp procentowych, co powinno być korzystne dla funta brytyjskiego.

USD

Kurs USD/PLN w środę spadł o 0,2%, wahając się w widełkach 3,75-3,77. Uwaga inwestorów w ostatnim czasie w nieco mniejszym stopniu skupia się na sytuacji w USA, koncentrując się raczej na Starym Kontynencie. Nie pomaga również częściowe zamknięcie rządu, czyli tzw. shutdown, z uwagi na który wczoraj nie poznaliśmy danych o sprzedaży detalicznej w grudniu.

Czwartek powinien przynieść kilka nowych publikacji makroekonomicznych z USA, wśród których warto zwrócić uwagę na wskaźnik przemysłowy według Fed z Filadelfii w styczniu oraz na cotygodniowe dane o liczbie zadeklarowanych bezrobotnych w USA. W przeciwieństwie do wczorajszego raportu o sprzedaży detalicznej, dane powinny zostać opublikowane, bo stojące za nim organy są finansowane.

KLUCZOWE PUBLIKACJE

14:30 – wskaźnik przemysłowy wg Fed z Filadelfii w styczniu

14:30 – cotygodniowe dane o liczbie zadeklarowanych bezrobotnych w USA

16:45 – przemawia Randal Quarles z FOMC

Źródło: Roman Ziruk, Ebury Polska

Oceń ten artykuł: