Co dalej z dolarem?


Przedstawiciele Rezerwy Federalnej wchodzą w okres blackout-u przed posiedzeniem, które będzie miało miejsce w przyszłym tygodniu, dlatego też rynek będzie się musiał skupić na danych gospodarczych, które do tego czasu zostaną opublikowane. Decyzja o ograniczeniu skupu jest już w dużej mierze w cenie, zatem dolar może nieco mocniej zareagować na dane o PKB (czwartek) oraz na wskaźnik PCE (core). Wall Street wyznacza nowe maksima a wzrosty są napędzane przez dobre wyniki spółek. Dziś decyzje w sprawie stóp procentowych podejmie Bank Kanady.

PKB Stanów Zjednoczonych za III kwartał ma być opublikowany jutro. Oczekiwania są na poziomie 2,6 proc. kwartał do kwartału. Rynek może się jednak rozczarować, ponieważ ożywienie gospodarcze w wakacje straciło znaczną dynamikę. Nadal utrzymywały się niedobory materiałów i siły roboczej co wywierało presję na wzrost cen. Po drugie ożywienie w sektorze usług (wymagające bliskiego kontaktu między ludźmi) spowolniło, ponieważ wysokie wskaźniki infekcji sprawiły, że konsumenci stali się bardziej ostrożni. Dodatkowo zabrakło pakietów stymulacyjnych, które w pierwszych dwóch kwartałach zapewniły dodatkowy impuls wzrostowy. Gorsze dane od konsensusu mogę osłabić dolara i wówczas kurs EUR/USD ponownie zbliżyć się do poziomu 1,17. Z kolei PCE oraz indeks kosztów zatrudnienia (składnik ISM dot. cen płaconych) nadal prawdopodobnie będą wskazywały na wyższą presję inflacyjną. Obawy o stagflację mogą doprowadzić do krótkoterminowej słabości dolara. Potrójny szczyt na EURUSD na wykresie H4 nadal jest aktualny i faworyzuje w krótkim terminie USD, ale dane makro mogą całkowicie odwrócić sytuację.

Wall Street bije kolejne rekordy. Nasdaq zrównał się z historycznym szczytem, SP500 i Dow Jones są już wyżej i wyznaczają nowe, nigdy nie obserwowane poziomy. Sezon wyników kwartalnych w USA w pełni. Wczoraj po sesji opublikowała je firma Alphabet (Google). Wyniki okazały się mieszane. Zysk netto wyniósł 18,94 mld USD a całkowite przychody oscylowały wokół 65,1 mld USD. Lekko rozczarowały przychody z reklam na YouTube. Na wczorajszej sesji akcje spółki odnotowały wzrost rzędu 1,35 proc. Jednak w handlu poza sesyjnym akcje spółki lekko traciły. Z kolei Microsoft pokazał zdecydowanie wyższy zysk netto od wstępnych założeń. Wyniósł on 20,5 mld USD. Przychody wzrosły w Q3 wzrosły najszybciej od 2018 roku.

Bank Kanady dziś podejmie decyzje w sprawie stóp procentowych. Koszt pieniądza pozostanie prawdopodobnie na niezmienionym poziomie, jednak bank może ogłosić wyjście z programu skupu aktywów. Przypomnijmy, że w kwietniu oraz czerwcu instytucja zredukowała program skupu o 1 mld CAD do 2 mld CAD. Dziś poznamy również nowe projekcje banku. BoC we wrześniu podtrzymał swoje forward guidance, zgodnie z którym kluczowa stopa procentowa ma pozostać na efektywnym niskim poziomie do drugiej połowy 2022 roku. Za całkowitym wyjściem z QE przemawia rosnąca inflacja, poprawa na rynku pracy oraz fakt, że firmy patrzą w optymistyczny sposób na perspektywy biznesowe. Być może również forward guidance zostanie zmienione a pierwsza podwyżka zostanie zasygnalizowana już w pierwszej połowie przyszłego roku. Taka zmiana z pewnością ponownie dałaby paliwo na kolejną falę aprecjacyjną dolara kanadyjskiego. Rynek co prawda w pewnym stopniu zaczął już wyceniać taki krok. Jeśli zatem bank okaże się nieco bardziej powściągliwy w swoich decyzjach, wówczas CAD powinien osłabić się podczas dzisiejszych notowań. W średnim terminie nadal waluta kanadyjska powinna się jednak umacniać.

EUR/PLN nadal utrzymuje się na wysokim poziomie w okolicach 4,61. Wczoraj para walutowa zawędrowała jeszcze wyżej na 4,62 po czym w okolicach godz. 10:00 widzieliśmy ruch aprecjacyjny złotego. Kluczowe dla naszej waluty w tym tygodniu będą wstępne dane pokazujące jak kształtowała się inflacja w październiku. Prognozy zbierane przez agencję Bloomberg kształtują się na poziomie 6,4 proc. Wyższe poziomy i zbliżone do konsensusu powinny wpłynąć na umocnienie PLN.

Źródło: Łukasz Zembik, DM TMS Brokers

Oceń ten artykuł: