Ziarnko do ziarnka, czyli weź emeryturę w swoje ręce

zmiany w OFE

Ostatnie zapowiedzi dotyczące wprowadzenia pracowniczych planów kapitałowych (PPK) oraz planowane zmiany w OFE skłaniają do refleksji na temat oszczędności na poczet przyszłej emerytury. Według badań aż 51 proc. z nas śledzi rządowe plany dotyczące tego tematu, nie kryjąc obaw o wysokość przyszłego świadczenia. Przy okazji zbliżającego się końca roku warto zastanowić się, jak w przemyślany sposób zacząć odkładać pieniądze. Nawet niewielka kwota przeznaczana co miesiąc na ten cel może zapewnić pokaźną sumę oszczędności, która zabezpieczy nas na przyszłość.

Oszczędzając 200 zł miesięcznie przez pięć lat, przy stopie zwrotu wynoszącej efektywnie pięć proc., zgromadzimy na koniec około 17 tys. zł. Oczywiście im dłuższy okres tym większą poduszkę bezpieczeństwa uda nam się zbudować. Taka sama kwota odkładana przez 10 lat, przy założeniu tej samej stopy zwrotu, da nam już prawie 39 tys. zł, a przez 20 lat przyniesie ponad 101 tys. zł oszczędności.

– Wciąż za mało zdajemy sobie sprawę, że kluczowym elementem zabezpieczenia swojej przyszłości jest rozpoczęcie oszczędzania na emeryturę jak najwcześniej i wyrobienie nawyku systematycznego odkładania, chociażby niewielkich kwot – mówi Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE.

IKZE i IKE

Jednym ze sposobów oszczędzania na jesień życia są Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) oraz Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), które poza gromadzeniem kapitału, dają również możliwość skorzystania z ulg podatkowych.

Z danych opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec czerwca 2017 roku z Indywidualnych Kont Emerytalnych korzystało 932 tys., a z Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego 664 tys. osób. Tylko w pierwszym półroczu tego roku Polacy otworzyli prawie 30 tys. IKZE i 55 tys. IKE.

– Wzrost może nie jest spektakularny, ale systematyczny. Nasze ostatnie badanie „Dojrzałość finansowa Polaków 2017″ pokazało, że 43 proc. Polaków oszczędza samodzielnie na emeryturę – mówi Grzegorz Chłopek. – Świadomość ludzi w tym zakresie rośnie, a tocząca się publicznie dyskusja o reformie emerytalnej skłania do większej refleksji o różnicowaniu źródeł zabezpieczenia emerytalnego – dodaje.

Obie metody trzeciofilarowego oszczędzania mają długoterminowy charakter, a korzystanie z nich wiąże się zwykle z opłatami niższymi niż w przypadku innych produktów inwestycyjnych. Przede wszystkim jednak są to rozwiązania dobrowolne i elastyczne, do nas bowiem należy wybór czy chcemy regularnie przelewać pieniądze, czy może zdecydujemy się na jednorazową wpłatę do określonego limitu. Te ostatnie rokrocznie rosną. W 2017 roku limit wpłat na IKE wynosi 12 789 zł, a w przypadku IKZE to 5115,60 zł.

Dwa rozwiązania, różne skutki

Czym, poza wysokością limitów, różnią się oba rozwiązania? To nie tylko różnica jednego wyrazu w nazwie, ale przede wszystkim inne podejście do optymalizacji podatkowej. Oszczędności gromadzone w ramach IKE są całkowicie zwolnione z podatku od zysków kapitałowych. Trzeba jednak spełnić kilka warunków – m.in. osiągnąć wiek uprawniający do wypłaty środków. Wynosi on minimum 60 lat. Wyjątkiem są osoby, które nabyły uprawnienia emerytalne przed 60. rokiem życia – wówczas wypłaty mogą dokonać już w wieku 55 lat. Ponadto, aby móc uniknąć podatku od zysków kapitałowych, należy dokonywać wpłat przez pięć dowolnych lat kalendarzowych lub wpłacić ponad połowę środków nie później niż na pięć lat przed ich wypłatą.

W przypadku IKZE, na ulgę podatkową nie musimy czekać do emerytury. Wpłacone w danym roku kalendarzowym kwoty można odpisać od podstawy opodatkowania w zeznaniu rocznym PIT. Oznacza to, że w 2017 roku, zakładając maksymalną wpłatę na IKZE, możemy liczyć na oszczędności nawet w wysokości 1636,99 zł przy 32- procentowym progu podatkowym lub 920,81 zł przy 18-procentowym progu podatkowym. Kiedy już jednak będziemy wypłacać nasze oszczędności, czyli po ukończeniu 65. roku życia, pobrany zostanie zryczałtowany podatek w wysokości 10 proc. dokonywanej wypłaty.

Inwestowanie w IKZE lub IKE jest od siebie niezależne. Możemy jednak posiadać tylko po jednym koncie emerytalnym i zabezpieczenia emerytalnego. Oba rozwiązania dostępne są za pośrednictwem dobrowolnych funduszy emerytalnych, w zakładach ubezpieczeń na życie, w powszechnych towarzystwach emerytalnych czy bankach.

Z IKE środki można wypłacić przedwcześnie, w części lub całości, mając jednak na względzie fakt, że będziemy musieli zapłacić podatek od zysków kapitałowych. Z IKZE również bez problemu dokonamy wcześniejszej wypłaty, ale tylko wszystkich środków naraz. Tym samym, będziemy zmuszeni do dopisania uzyskanej kwoty wypłaty do dochodów wykazywanych w kolejnym roku w PIT – i zapłacić od nich podatek.

Ostatnie dni na decyzję

Do końca roku pozostało już niewiele czasu, warto zastanowić się nad założeniem wybranego konta w III filarze. W przypadku IKZE, dzień dokonania wpłaty jest decydujący, aby można było obniżyć dochód, a tym samym podatek za 2017 rok.

– IKZE oraz IKE to produkty, które w swoim kształcie umożliwiają nieregularne wpłacanie małych kwot. To, ile zdecydujemy się przeznaczyć na przyszłą emeryturę, zależy wyłącznie od nas. Jako społeczeństwo starzejemy się, mamy jeden z najmniejszych współczynnik dzietności na świecie, a przyrost naturalny oscyluje w okolicy zera. To tylko wybrane elementy, które mogą wpłynąć niekorzystnie na wysokość otrzymanego świadczenia. Dlatego już teraz warto zadbać o swoje przyszłe zabezpieczenie finansowe i uniezależnić się od niekorzystnych prognoz demograficznych radzi Grzegorz Chłopek.

Źródło: Grzegorz Chłopek, prezes Nationale-Nederlanden PTE

Oceń ten artykuł: