Komentarze walutowe TMS Brokers


Komentarze walutowe
TMS Brokers

[21.12.2007] Koniec roku sprzyja dolarowi
W mijającym tygodniu zatrzymana została dynamiczna korekta wzrostowa kursów USD/PLN oraz EUR/PLN. Skutecznymi barierami okazały się poziomy 2,52 oraz 3,6280, mimo kilkukrotnych prób ich przebicia. Notowania złotego pozostawały pod silnym wpływem rynków zagranicznych. Konsolidacja kursu pary EUR/USD w okolicach silnego wsparcia 1,4350 przyniosła spadek zmienności wartości polskiej waluty. W ostatnich dniach kurs USD/PLN pozostawał w zakresie 2,50-2,5250, natomiast EUR/PLN – 3,6050-3,6280. Do końca roku sytuacja na rynku złotego prawdopodobnie nie ulegnie już większej zmianie.

[10.11.2007] Kolejny tydzień wyprzedaży dolara
Podczas minionego tygodnia złoty pozostawał silny. Kurs USD/PLN na skutek postępującego osłabienia amerykańskiego dolara obniżył się do poziomu 2,46. Nie powiodła się jednak próba jego przebicia, co przyniosło odreagowanie i wzrost do 2,48. Kurs EUR/PLN na przestrzeni całego tygodnia wahał się w zakresie 3,62-3,6550.

[21.10.2007] Dolar bije kolejne rekordy słabości
Rynek krajowy w kończącym się dziś tygodniu obfitował w bardzo istotne publikacje. Waga danych makroekonomicznych była spora ze względu na ich potencjalny duży wpływ na przyszłą decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Pierwsze dni tygodnia złoty zachowywał się podobnie jak kurs EUR/USD i przebywał w konsolidacji nie wykazując większych zmian. Pierwsza publikacja na temat inflacji CPI we wrześniu oraz deficytu obrotów bieżących pomimo, że były sprzyjające dla rodzimej waluty nie spowodowały większych zmian kursu.

[13.10.2007] Spadek awersji do ryzyka umacnia złotego
Kończący się dziś tydzień na rynku krajowym przyniósł kontynuację wzrostu wartości polskiej waluty. Podczas gdy w poniedziałek dolar kosztował nawet 2,6730 to na dzisiejszej sesji kurs spadł już do poziomu 2,6175. Podobnie wyglądała sytuacja na parze EUR/PLN, gdzie obserwowaliśmy w ciągu ostatnich 5 dni spadek z poziomu 3,7610 do 3,7215.

[29.09.2007] Kolejne rekordy spadku wartości dolara amerykańskiego
W ciągu ostatnich pięciu dni kurs euro względem dolara wzrósł z poziomu 1,41 USD w poniedziałek do 1,42 USD w piątek, ustanawiając tym samym kolejne historyczne szczyty. We wtorek europejska waluta osłabiła się nieznacznie z powodu doniesień ze strefy euro, m in. o Deutsche Bank. Jednak szybko ich wpływ został zniwelowany przez wieści ze Stanów Zjednoczonych. Wydaje się, że dalsze wzrosty będą już coraz słabsze i nadejdzie nieunikniona korekta.

[23.09.2007] Historyczne spadki wartości dolara
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.

[15.09.2007] Oczy inwestorów zwrócone na FED
Miniony tydzień na rynku krajowym charakteryzował się aprecjacją polskiej waluty. Kurs USD/PLN spadł z poziomu 2,77 do poziomu 2,71 natomiast kurs EUR/PLN zniżkował z 3,8150 do poziomu 3,7650. Dopiero ostatnia sesja tygodnia przynosi odbicie na USD/PLN do 2,73, a EUR/PLN do 3,7880.

[13.09.2007] Czy FED pogrąży dolara?
Głównym źródłem lipcowo – sierpniowego pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych były coraz gorsze wieści płynące z amerykańskiego sektora nieruchomości i ściśle z nim związanego rynku kredytów hipotecznych oraz wysokodochodowych obligacji, zaś impulsami do wyprzedaży akcji i przenoszenia środków w kierunku bezpieczniejszych amerykańskich papierów dłużnych – publikacje danych makroekonomicznych, doniesienia korporacyjne z firm budowlanych lub finansujących deweloperkę czy też spekulacje nt. problemów poszczególnych instytucji.

[10.09.2007] Komentarz surowcowy
Miniony tydzień na rynkach surowcowych zakończył się znacznymi wzrostami cen. Zaskakująco dynamiczne zmiany kursów zaskoczyły wielu uczestników rynku. Takie warunki są konsekwencją coraz bardziej nerwowej atmosfery związanej ze stanem amerykańskiej gospodarki. Bardzo często, gdy spada wartość dolara inwestorzy przenoszą kapitał na bezpieczną inwestycję w złoto. W tym tygodniu jednak obserwowaliśmy ciekawe zjawisko. Zachowanie kursu złota wyprzedziło wydarzenia z rynku walutowego. Podczas gdy kurs EUR/USD przebywał w konsolidacji, cena złota od początku tygodnia zyskiwała.

[08.09.2007] Raport tygodniowy – Dolar pod presją spadkową
Ostatnie dni były także obfite w doniesienia z gospodarki amerykańskiej. Najbardziej niepokojące wieści nadeszły z rynku pracy. Wskaźnik Challenger (szacuje liczbę przyszłych zwolnień na podstawie deklaracji amerykańskich pracodawców) okazał się bardzo wysoki, co oznacza że w najbliższym czasie wielu amerykanów może stracić pracę. Opublikowana w piątek wspomniana bardzo istotna wielkość o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w VIII była zdecydowanie najgorszą wiadomością tygodnia. Prognoza zakładając figurę wielkości 110 tys. okazała się znacznie przeszacowana względem rzeczywistej figury na poziomie – 4 tysiące. Dodatkowo inwestorzy oczekiwali na informacje o wydatkach na cele budowlane w lipcu (prognoza 0%) oraz wartość indeksu ISM dla przemysłu w VIII (prognoza 53 pkt.). Oba odczyty okazały się bliskie zakładanym wielkościom i wyniosły odpowiednio -0,4% oraz 52,9%. Trochę optymizmu wprowadziły czwartkowe dane o cotygodniowym bezrobociu, które spadło do 318 tysięcy z 334 tys. Pozytywnie zaskoczyła także wartość ISM (obrazująca poziom aktywności w sektorze usług) w sierpniu. Opublikowana figura wyniosła 55,8 wobec prognozy 54,8 punktu.

[01.09.2007] Raport tygodniowy – Decyzje FED nadal w centrum uwagi
Kończący się właśnie tydzień zarówno na rynku krajowym jak i zagranicznym charakteryzował się bardzo dużą zmiennością. Inwestorzy w swoich decyzjach kierowali się w większości emocjami niż jakąkolwiek analizą. Duży wpływ na taką sytuację miały notowania japońskiej waluty. Silne spadki kursu, po których w szybkim tempie następowały równie dynamiczne odbicia powodowały, że na rynku panował chaos. Jednego dnia obserwowaliśmy wzrosty apetytu na ryzyko, co przekładało się w największym stopniu na rynki "emerging markets" oraz rynki kapitałowe, po czym na następnej sesji rosnący w siłę jen powodował nerwowe zamykanie pozycji i odwrót inwestorów od bardziej ryzykownych inwestycji.

[25.08.2007] Raport tygodniowy – Apetyt na ryzyko znowu rośnie
Ostatnie pięć dni przyniosło na polski rynek uspokojenie nerwowych nastrojów, które panowały tydzień wcześniej. Z zagranicy nie dotarło wiele negatywnych informacji, dzięki czemu inwestorzy znów przekonali się do rynków wschodzących. Na arenie krajowej trwała zażarta walka polityczna, która wydaje się mieć obecnie o wiele mniejszy wpływ na sektor finansowy, niż miało to miejsce jeszcze kilka miesięcy temu. Inwestorzy myślą już o tym, co przyniosą przedterminowe wybory parlamentarne planowane na jesieni i nie przejmują się obecnym brakiem stabilizacji.

[10.08.2007] Raport tygodniowy – Wzrost awersji do ryzyka wspomaga aktywa dolarowe
Na rynkach światowych w mijającym tygodniu panowała duża nerwowość. W głównej mierze za sprawą pogłębiającego się kryzysu na rynku hipotecznym w Stanach Zjednoczonych, który zataczając coraz szersze kręgi dotarł na dobre do Europy. Na starym kontynencie dwie instytucje, których fundusze inwestują w instrumenty oparte o kredyty hipoteczne, zostały zmuszone do zamrożenia swych aktywów. Pewnym niepokojącym novum jest fakt, iż pierwszy z nich Frankfurt Trust nie lokuje swych środków na rynku ryzykownych pożyczek hipotecznych w USA, co oznacza, że kryzys rozszerzył się na cały sektor kredytów hipotecznych. Kolejnym nowym zjawiskiem jest to, że druga instytucja, mająca problemy z wyceną funduszy, inwestujących na amerykańskim rynku kredytów subprime, to tak duży i poważany w kręgach finansowych podmiot francuski bank BNP Paribas. Wcześniej problemy dotykały zwykle o wiele mniejsze podmioty. Aby uniknąć dalszego rozszerzania się kryzysu ECB, BoE, SNB, a nawet FED postanowiły wspomóc zagrożone bankructwem instytucje nisko oprocentowanymi pożyczkami. Linia kredytowa udostępniana przez ECB osiągnęła kwotę 210 mld USD. Z ostatnimi takimi działaniami tego banku mieliśmy do czynienia w 2001. W reakcji na informację o kłopotach funduszów BNP Paribas indeksy giełd światowych w czwartek i piątek znacznie się obniżyły (m.in. amerykański Dow Jones spadł o 2,8%). Dokonała się znaczna aprecjacja jena oraz dolara. Inwestorzy odwrócili się od ryzykownych giełd oraz rynków wschodzących.

[09.08.2007] Report specjalny – Kryzys na rynku kredytów hipotecznych
W ostatnich kilku tygodniach indeksy światowych giełd zanotowały kilka znaczących spadków. Jedną z przyczyn takiej sytuacji była seria niepokojących informacji, ogłaszanych przez fundusze inwestujące na rynku trudnych pożyczek hipotecznych (ang. subprime loans). Początkowo złe wieści dobiegały jedynie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie w lipcu piąta pod względem wartości rynkowej firma inwestycyjna Bear Stearns Cos. ogłosiła, że dwa zarządzane przez nią fundusze hedgingowe, inwestujące w sektorze subprime, są praktycznie na skraju bankructwa.

[09.08.2007] Kryzys w sektorze pożyczek hipotecznych zatacza coraz szersze kręgi
Tak jak kilkukrotnie ostrzegaliśmy w naszych komentarzach, korekta na światowych rynkach finansowych jeszcze nie została zakończona. Dziś, po bardzo udanej sesji na giełdzie amerykańskiej, gdy analitycy zapowiadali udaną sesję w Europie, na rynek dotarła wiadomość, że BNP Paribas, jeden z największych banków Starego Kontynentu wstrzymał wypłaty w swoich trzech funduszach inwestujących w sektorze "trudnych" pożyczek hipotecznych sub-prime. Jest to kolejny szkielet wypadający z szafy rynku nieruchomości.

[05.08.2007] Raport tygodniowy – Perspektywy dla amerykańskiego dolara coraz gorsze
Miniony tydzień nie przyniósł jeszcze całkowitej stabilizacji na rynkach finansowych po wstrząsach, jakie przetoczyły się przez giełdy kilka dni wcześniej. Wprawdzie część inwestorów, mniemając, że korekta dobiegła końca próbowała na początku tygodnia łapać spadające na parkietach noże, co dla wielu zakończyło się bolesnymi stratami. Wtorkowe doniesienia o kłopotach finansowych i stratach funduszy inwestujących w sektorze pożyczek hipotecznych zmroziły inwestorów, tym bardziej, że o zagrożeniu upłynnieniem aktywów poinformowała firma AHM, lokująca tylko w papiery o wyższym ratingu. Do tego dołożyły się ostrzeżenia niektórych niemieckich banków, że kryzys w amerykańskich nieruchomościach odbije się na ich wynikach kwartalnych. Na domiar złego nawet fundusz z Australii, działający w tym segmencie ogłosił niewypłacalność, co utwierdziło analityków w przypuszczeniach, że trudności w kluczowym dla gospodarki USA sektorze odbiją się na całym organizmie ekonomicznym Stanów i zaciążą na kondycji gospodarczej innych państw.

[20.07.2007] Tygodniowy raport walutowy
Podobnie jak na arenie międzynarodowej, także na rodzimym rynku nie odnotowaliśmy znaczących zmian poziomów cenowych. Kurs euro oscylował między 3,7375 a 3,7625 PLN, dolar wahał się w 3-groszowym przedziale 2,70-2,7310 PLN, kończąc tydzień na nieco słabszym poziomie, szczególnie w odniesieniu do euro.

[19.07.2007] Miesięczny raport walutowy
Słabość amerykańskiej waluty w ostatnich tygodniach to także w dużej mierze wynik powrotu obaw, co do przyszłości amerykańskiej gospodarki. Okazało się, że powiew optymizmu na początku tego roku był krótkotrwały, a przedstawiane wcześniej argumenty pesymistów zaczynają się stopniowo materializować. Wszystko oczywiście kręci się wokół przyszłych działań amerykańskiego FED. Wprawdzie pierwsze informacje ekonomiczne z USA w maju były korzystne – pozytywny wydźwięk miał odczyt indeksu ISM dla przemysłu za maj oraz figura dotycząca sprzedaży maju. Aurę wokół dolara ponownie pogorszyły dane inflacyjne( wskaźnik PCE core był niższy od oczekiwań i sięgnął 0,1proc.) oraz rozczarowujący odczyt zamówień w przemyśle. W naszym odczuciu nie ulega wątpliwości, że FED zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że znajduje się w niekonfortowej sytuacji. Z jednej strony nie słabnie zagrożenie inflacyjne tak jak wcześniej tego oczekiwano. Z drugiej strony z gospodarki napływają mieszane sygnały mogące w negatywnym scenariuszu sugerować recesję.

[14.07.2007] Raport specjalny – Co dalej z eurodolarem?
10 lipca 2007 roku zapisze się w historii rynku walutowego jako dzień, w którym główna para walutowa – eurodolar – ustanowiła historyczne maksima, stosunkowo łatwo przebijając poziom 1,3683. Dalszy przebieg notowań przyniósł zwyżkę o kolejne 100 pipsów. Bezpośrednimi powodami gwałtownej aprecjacji były: oczekiwanie na przemówienie B. Bernanke, po którym część analityków spodziewała się dosyć "gołębiego" tonu oraz kontynuacja problemów w amerykańskim sektorze nieruchomości.

[14.07.2007] Rekordowo słaby dolar
Sytuację złotego w tym tygodniu wyznaczały trzy główne siły – układ sił na rynku międzynarodowym, krajowa polityka oraz oczekiwania na korzystne dla rodzimej waluty dane, których publikacja wyznaczona była na piątek. Połączenie tych czynników wywołało dosyć ciekawy efekt – przez 2 sesje osłabieniu dolara do złotego towarzyszył wzrost relatywnej wartości euro. Tylko chwilowo rynkom wschodzącym zagroził wzrost obaw o sektor nieruchomości w USA.

[06.07.2007] Na eurodolarze możliwy atak na ostatnie szczyty
Mijający tydzień był szczególnie na początku korzystny dla wspólnej waluty. Opublikowany w piątek odczyt indeksu wydatków konsumenckich PCE Core na poziomie 1,9% r/r był poniżej celu FED (2%), co znacząco obniżyło szanse na podwyżki stóp procentowych w tym roku i na nowo ożywiło spekulacje nt. poluzowania polityki pieniężnej za Oceanem. Wyjście takie wydaje się być mało prawdopodobne, jednak zniżkująca inflacja przełożyła się na spadek rentowności amerykańskiego długu i osłabienie dolara. EUR/USD rozpoczął tydzień poziomem 1,3530 i do czwartku umocnił się do ceny 1,3660 USD. Centralnym wydarzeniem tygodnia były czwartkowe posiedzenia banków centralnych – BoE i ECB.

[30.06.2007] Tydzień pod znakiem banków centralnych
Lepsze dane makro z japońskiej gospodarki dotyczące sprzedaży detalicznej rozbudziły oczekiwania rynku na podwyżki stóp procentowych w kraju "Kwitnącej Wiśni". Pogłębiło to spadki na parze EUR/JPY i obniżyło opłacalność operacji opartych o "carry trade". Inwestujących w aktywa krajów emerging markets nie nastrajało optymistycznie wyraźne pogorszenie koniunktury na giełdzie w Szanghaju, gdzie na przestrzeni całego tygodnia główne indeksy straciły blisko 10 proc.

[23.06.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Ten tydzień niewiele zmienił na rynku walutowym. Eurodolar kosztuje 1,3450 USD i znajduje się stosunkowo niedaleko poziomu, na którym był w zeszły piątek, choć w ciągu tygodnia zmienność była jeszcze mniejsza. Nie powinno to dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że ostatnie sesje były ubogie w publikacje makroekonomiczne. Dosyć istotne dane napłynęły z amerykańskiego rynku nieruchomości, nie odbiegały one jednak znacząco od prognoz. Wprawdzie liczba wydanych pozwoleń wzrosła do 1,5 mln, czyli o 3%, lecz oznacza to powiększenie zasobu domów, na których nie ma kupców, co prowadzi do spadku cen. Spadła za to ilość rozpoczętych budów (o 2,1%) oraz indeks rynku nieruchomości NAHB, którego odczyt (28 pkt.) był najniższy od 16 lat. Informacje te nie doprowadziły do znacznego osłabienia dolara, który w piątek tracił, po odbiciu notowań EUR/USD od dolnej linii średnioterminowego kanału trendowego. Inwestorzy zdają sobie sprawę, że kondycja kluczowego dla największej gospodarki świata sektora nieruchomości pozostawia sporo do życzenia i dane bliskie prognozom nie przekładają się silnie na kurs amerykańskiej waluty.

[14.06.2007] Miesięczny raport walutowy
Po 3-miesięcznym osłabieniu amerykańskiej waluty, dopiero maj okazał się korzystny dla dolara na rynkach światowych. Tak jak oczekiwaliśmy kurs głównej pary walutowej wszedł w fazę korekty. Obrazujący siłę "zielonego" US Dollar Index zwyżkował z poziomu 81,6 pkt. osiągając na początku czerwca wartość 82,3 pkt.

[09.06.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Na przestrzeni kończącego się właśnie tygodnia złoty stracił na wartości. Jedynie poniedziałek za sprawą przejściowego osłabienia dolara przyniósł odreagowanie wcześniejszych spadków. Pomogły w tym rozbudzone w ubiegłym tygodniu przez członków RPP oczekiwania rynku na kolejną w tym roku podwyżkę stóp procentowych. Złoty nie zareagował na komentarze prezesa NBP S. Skrzypka dotyczące utrzymania inflacji w okresie najbliższych dwunastu miesięcy w celu inflacyjnym, który został określony na poziomie 2,5% z odchyleniem +/- 1%.

[02.06.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Mimo, że część władz monetarnych w Europie (Norwegia, Czechy) zdecydowało się w tym tygodniu na jastrzębie posunięcia w kwestii zmian kosztu pieniądza, coraz częściej na rynku pojawiają się pogłoski, że decydenci z banku centralnego strefy euro podniesieniem oprocentowania w przyszłym tygodniu zakończą na razie proces zacieśniania polityki pieniężnej. Świadczą o tym łagodniejsze wypowiedzi przedstawicieli ECB, w tym J.C. Trichet oraz pogarszająca się sytuacja finansowa europejskich eksporterów. Nie odbija się to dobrze na wartości wspólnej waluty.

[19.05.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
W kończącym się dzisiaj tygodniu kontynuowana była korekta w notowaniach złotego. Nasza waluta osłabiła się do dolara z poziomu 2,77 PLN, do 2,8150 PLN, zaś euro podrożało z 3,7550 PLN do 3,7950. Na gorsze zachowanie złotego złożyło się kilka czynników. Przecena na giełdach azjatyckich i nerwowość na parkietach za Oceanem zwiększyły awersję do ryzyka, co niekorzystnie odbiło się na sentymencie do rynków wschodzących i spowodowało lekki odpływ kapitałów z regionu. Poziomy bliskie historycznym maksimom na złotym inwestorzy zagraniczni wykorzystali do realizacji zysków, co wydaje się właściwe, szczególnie wziąwszy pod uwagę fakt, że okres wypłaty dywidend przez spółki giełdowe generuje dla akcjonariuszy z zagranicy dodatkowe dochody, których część musi przecież odpłynąć z Polski. Mniejsze zaufanie do naszego rynku widoczne było także w wyprzedaży polskiego długu na początku tygodnia, która wywindowała rentowności "pięciolatek" do poziomu 5,18%, najwyższego od pół roku. Atrakcyjne oprocentowanie przyciągnęło większy popyt (8,9 mld zł)na środowym przetargu obligacji o wartości 1,5 mld zł.

[15.05.2007] Miesięczny komentarz walutowy
Kwiecień przyniósł rekordowe umocnienie złotego względem dolara do poziomu nie obserwowanego od ponad 10 lat. Natomiast początek maja zaowocował spadkiem kursu EUR/PLN do poziomu widzianego ostatni raz w styczniu 2006 r. W procesie aprecjacji złotego wyraźnie pomaga słabość dolara amerykańskiego oraz wzrost cen surowców na rynkach światowych, co z kolei wpływa na globalne nastroje inwestorów. Utrzymywanie się kursu EUR/USD w okolicach maksimów z 2004 r. (1,3650) to wynik obaw inwestorów związanych z osłabieniem światowej gospodarki oraz narastające oczekiwania na obniżki stóp procentowych w USA. Dodatkowym wsparciem dla utrzymania się EUR/USD na wysokim poziomie są "jastrzębie" wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego sugerujących dalsze zaostrzenie kosztu pieniądza w strefie euro. Pod koniec maja oczekujemy zdecydowanej korekty na rynku złotego i powrotu USD/PLN do poziomu 2,82, a EUR/PLN w okolice 3,80. Korekta na rynku złotego będzie wynikała nie tylko z przesłanek technicznych, ale także z uwagi na pogorszenie nastrojów na rynkach wschodzących.

[14.05.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
W obliczu ograniczonej płynności związanej z poniedziałkowym brakiem londyńskich inwestorów początek tygodnia przebiegał w rytm niewielkich wahań. Jednak wraz z powrotem płynności kolejne sesje przyniosły oczekiwane odreagowanie wcześniejszych, rekordowych notowań złotego z początku maja.

[04.05.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Pierwszy majowy weekend zaznaczył się na krajowym rynku walutowym najsilniejszym w historii poziomem złotego. Indeks naszej waluty (odchylenie od starego parytetu) odzwierciedlający kurs złotego do euro i dolara znalazł się na najwyższym historycznie poziomie -23,0 proc. Notowania EUR/PLN zniżkowały do ubiegłorocznych minimów na poziomie 3,7400, a kurs USD/PLN spadł do poziomu 2,7500. Działo się tak mimo braku istotnych publikacji makroekonomicznych i dodatkowo przy dość niskiej aktywności inwestorów spowodowanej majowymi świętami.

[27.04.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Inwestorzy w oczekiwaniu na słabsze sygnały z największej światowej gospodarki przystąpili do wyprzedaży amerykańskiej waluty wzmagając tym samym negatywny sentyment do dolara. Oczekiwania rynku okazały się być w pełni uzasadnione i w związku z niższymi od prognoz danymi o PKB wynoszącymi zaledwie 1.3% dolar osłabł do najniższego historycznie poziomu wobec euro. Kurs EUR/USD bez większych problemów pokonał kolejne psychologiczne opory i wzniósł się do poziomu 1,3680. Interesująco wyglądała sytuacja na parze USD/JPY, gdzie po czterech dniach konsolidacji dolar wzrósł o 0,7 proc. i kosztuje 119,70 JPY. Jen tracił również do euro spadając do rekordowego poziomu EUR/JPY 163,20. Piątkowa decyzja Banku Japonii o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie wpływa negatywnie na kurs japońskiej waluty.

[20.04.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Złoty zaliczył ubiegły tydzień do udanych. Do czynników, które wcześniej sprzyjały notowaniom naszej waluty dołączył fakt organizowania Euro 2012. Stabilne fundamenty naszej waluty wzmocnią planowane inwestycje związane z organizacja piłkarskich mistrzostw Europy. Na początku tygodnia naszej walucie sprzyjały dodatkowo dane o wzroście płac oraz sytuacja na rynku eurodolara. Dodatkowo złotemu pomaga przekonanie inwestorów, że w obliczu wyższej marcowej inflacji oraz dynamicznego wzrostu płac, pierwsza od prawie trzech lat podwyżka stóp proc. na przyszłotygodniowym posiedzeniu RPP wydaje się być nieunikniona.

[06.04.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Inwestujący w polską walutę powinni mieć dobre nastroje przed Świętami. Ostatnie kilka sesji dało im, bowiem powody do zadowolenia. Przy braku ważniejszych danych złoty i pozostałe waluty regionu zyskiwały na wartości. Najsłabszy od ponad miesiąca japoński jen i tani frank, który ma wobec euro najniższą wartość od 9 lat sprzyjały odważnemu otwieraniu pozycji opartych o carry trade, co jest szczególnie widoczne na początku kwartału. Skutkiem tego napływu kapitałów były wzrosty walut rynków wschodzących, na które słowacki bank centralny zareagował nawet interwencją mającą na celu osłabić koronę, co tylko przejściowo zahamowało jej aprecjację. Również zwyżkujący eurodolar sprzyjał złotemu.

[05.04.2007] Miesięczny raport walutowy DM TMS Brokers S.A.
W lutym średni poziom stóp procentowych 11 głównych banków centralnych świata wzrósł do 4,09 proc., a w marcu do 4,20 proc. W lutym do 3,25 proc. podniósł je szwedzki Riksbank, a do 0,50 proc. Bank Japonii. Z kolei w marcu na podwyżkę zdecydował się Europejski Bank Centralny (do 3,75 proc.), Szwajcarski Bank Centralny (do 2,25 proc.), Bank Nowej Zelandii (do 7,50 proc.), a także banki centralne Danii i Norwegii (oba do poziomu 4,00 proc.). W każdym przypadku decyzje uzasadniano obawami związanymi z rosnącym ryzykiem inflacyjnym, chociaż wydaje się, że stopniowo zbliżamy się do globalnego zakończenia cyklu podwyżek. Ma to związek z oczekiwaniami na ich obniżkę w Stanach Zjednoczonych, do czego dojdzie najpóźniej w IV kwartale b.r.

[30.03.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Ten tydzień, podobnie jak poprzedni, nie przyniósł wiele zmian w notowaniach eurodolara, który osiąga najwyższe od dwóch lat wartości. Początkowe zwyżki na tej parze wywołane były kolejnym rozbudzeniem obaw o stan amerykańskiej gospodarki, a bezpośrednim impulsem do osłabienia "zielonego" stał się odczyt danych o lutowej sprzedaży nowych domów za Oceanem. Najgorsze od 7 lat dane nie potwierdziły zdecydowanie zbyt optymistycznych prognoz korygowanych w górę po świetnych wynikach rynku wtórnego z poprzedniego piątku i wpisały się w szereg niekorzystnych publikacji z USA.

[16.03.2007] Tygodniowy komentarz walutowy
Można było odnieść wrażenie, że inwestorzy operujący w naszym regionie byli dosyć odporni na niepokojące informacje napływające zza Oceanu. Niewykluczone, że był to wynik zachowania się japońskiego jena, który w ostatnich dniach wszedł w konsolidację po wcześniejszych dynamicznych wzrostach będących pochodną zamykania pozycji opartych o tzw. carry-trade. Pewnym błędem byłoby jednak twierdzenie, że proces zamykania pozycji opartych o tzw. strategie carry-trade zbliża się do końca. Tak jak pisaliśmy w poprzednich raportach może on mieć długotrwały charakter, gdyż klimat do bardziej ryzykownych inwestycji stopniowo się pogarsza.

Oceń ten artykuł: